Firma Granna od ponad dwudziestu lat zajmuje się produkcją gier adresowanych głównie do przedszkolaków. Jak wyjaśnia Ewa Falkowska, prezes firmy, od kilku lat organizowany jest konkurs "Wymyśl grę, zostań autorem Granny", który jest skierowany do nauczycieli.

- W tej chwili świat tak szybko się zmienia, że cały czas trzeba obserwować, co jest atrakcyjne dla najmłodszych. Pomyśleliśmy, żeby zwrócić się do nauczycieli, którzy są najbliżej dzieci i znają ich potrzeby oraz aktualne zainteresowania - mówi Falkowska. - W tym roku wygrała gra "Szukaj, szukaj" Justyny Kubiak, która ćwiczy refleks i spostrzegawczość - dodaje.

Rozwijanie niecodziennych umiejętności dzieci

Paulina Nojszewska, laureatka w 3. edycji konkursu "Wymyśl grę, zostań autorem Granny", zaznacza, że jej pomysł był dość nowatorski, ponieważ dzieci grają za pomocą nóg.

- Udało się nam stworzyć grę innowacyjną, pokazującą inne umiejętności dzieci. Nie ma takich gier jeszcze na rynku, więc było to dla nas wyzwanie (...). Wykorzystywałyśmy to, co miałyśmy pod ręką - gąbki, ścinki kredek. Dzieci grały bez skarpetek. Nie było czasu na nudę, bo kiedy czekało się na kolejkę, to miało się doświadczenia sensoryczne - wyjaśnia Nojszewska.

Tłumaczy, że "najwięcej umiejętności dzieci rozwijają poprzez zabawę i dlatego bardzo chętnie sięgają po gry". - Na przykład przez naszą grę nie tylko doświadczają sensorycznie wszystkiego, ale rozwijają percepcję, kreatywność, ponieważ za każdym razem mogą inaczej ułożyć planszę - mówi. - Edukacja matematyczna czy polonistyczna też odgrywają ważną rolę - dodaje.

Sztuka przegrywania

Marzena Skarbek-Kiełczewska, dyrektor Przedszkola nr 96 w Warszawie, podkreśla, że dzięki grom dzieci ćwiczą koncentrację, uczą się cierpliwości oraz sztuki wygrywania i przegrywania.

- Rodzice często dają dziecku wygrywać, co czasami jest jakoś usprawiedliwione. Często obserwuję, że są dzieci, które potrafią przegrywać i które absolutnie z tym się nie godzą. W przedszkolu są kilka lat i pod koniec tę umiejętność nabywają. Nie reagują nerwowo czy krzykiem. Wiedzą, że czasem trzeba przegrać, żeby potem wygrać - tłumaczy Skarbek-Kiełczewska.