"Mural z Davidem Bowie może stać się jednym z symboli Warszawy i przyciągać rzesze fanów"

  • 22.01.2016 11:50

  • Aktualizacja: 13:48 15.08.2022

- Idąc tropem Berlina, marzy mi się jeden z symboli Warszawy. Tak samo jak Honecker i Breżniew stali się pocztówkową ikoną Berlina, tak wydaje mi się, że jeśli wszystko dobrze pójdzie, to mural z Davidem Bowie może stać się jednym z symboli Warszawy i przyciągać rzesze fanów - mówił w "Poranku RDC" Łukasz Prokop ze "Stacji Muranów". - Mamy nadzieję, że Bowie będzie sporą promocją dla Warszawy na świecie - dodała Beata Chomątowska.
Goście opowiedzieli o rozpisanym w sieci konkursie na mural Davida Bowiego w Warszawie. Nie jest jeszcze znana dokładna lokalizacja, gdzie miałoby powstać malowidło. - Możemy jednak powiedzieć, że będzie to Żoliborz i okolice Placu Wilsona. Popuszczając wodze fantazji, marzy nam się również neon i impreza, która towarzyszyłaby otwarciu i zapaleniu neonu - poinformował Łukasz Prokop.

Jak powiedziała Beata Chomątowska, inicjatorzy akcji mają nadzieję, że "Bowie będzie sporą promocją dla Warszawy na świecie". - Pomysł przyszedł mi do głowy, jako fance tego artysty, pogrążonej w smutku i czytającej kolejne artykuły w sieci. Wszędzie tam powtarzały się zdjęcia muralu z Brixton, gdzie fani składali spontanicznie kwiaty i zapalali świece. Wtedy pomyślałam, że przecież mamy 40 rocznicę apokryficznej wizyty Bowiego w Warszawie, gdzie przebywał przez około 40 minut - zwróciła uwagę Chomątowska.

Tłumaczyła, że David Bowie, jadąc ze Szwajcarii do Moskwy, wysiadł na warszawskim Dworcu Gdańskim, poszedł na dzisiejszy Plac Wilsona i trafił do sklepu, gdzie kupił płytę zespołu "Śląsk". - Pomyślałam, że to wydarzenie nie zostało w żaden sposób zaznaczone w przestrzeni miejskiej. Rzuciłam hasło, zrobiliśmy wydarzenie na Facebooku i zaczęło toczyć się jak kula śnieżna - powiedziała.

Symbol Warszawy?

Łukasz Prokop dodał, że organizatorzy akcji widzą ogromny potencjał w tym wydarzeniu. - Idąc tropem Berlina, marzy mi się jeden z symboli Warszawy. Tak samo jak Honecker i Breżniew stali się pocztówkową ikoną Berlina, tak wydaje mi się, że jeśli wszystko dobrze pójdzie, to mural z Davidem Bowie może stać się jednym z symboli Warszawy i przyciągać rzesze fanów - zaznaczył.

Wspomniał również, że zgłosiła się już trójka sponsorów poważnie zainteresowanych wsparciem finansowym dla tego przedsięwzięcia. - Planujemy również akcję crowdfundingową. Nie chcielibyśmy tej energii zmarnować - podkreślił Prokop.

Dzieło sztuki w przestrzeni publicznej

- Zależy nam, żeby mural był bardziej dziełem sztuki w przestrzeni publicznej, aniżeli jeleniem na rykowisku, który sprawi komuś przyjemność - przyznała Beata Chomątowska. Jak powiedział Łukasz Prokop, istotna jest również korespondencja danego dzieła i jego tematyki z miejscem, w którym się ono znajduje. - Do tej pory udawało nam się połączyć to wszystko i każdy mural, jaki malowaliśmy, nie był przypadkowy, tak samo jak miejsce - mówił.

Przypomniał, że wcześniej Korczak powstał na Muranowie, a Zamenhof przy ulicy Zamenhofa i kamienicy, w której powstał pierwszy podręcznik do esperanto. - Ten dialog jest dla nas bardzo istotny. Uważamy, że wszystko to składa się na nowoczesne pokazywanie historii bez patosu i stawiania kolejnych pomników - powiedział w "Poranku RDC" Łukasz Prokop ze Stacji Muranów.

Źródło:

RDC

Autor:

mg