Ponad 24 miliony złotych jest dłużna Moskwa Warszawie. Federacja Rosyjska nie uiszcza miastu czynszów ani podatków od nieruchomości. Oprócz przejętego już "Szpiegowa", w stolicy znajduje się jeszcze pięć innych nieruchomości, które według polskich władz są bezumownie zajmowane przez Rosjan.
RDC/PAP
- Warszawa nalicza za zajęte przez Rosjan nieruchomości opłaty od lat - podkreśla zastępca rzecznika ratusza Jakub Leduchowski. - Prezydent Warszawy podejmuje działania w kierunku odzyskania wszystkich nieruchomości, które zajmowane są przez Federację Rosyjską bez tytułu prawnego i które nie korzystają ze statusu dyplomatycznego. Domaga się też zapłaty należności za bezumowne korzystanie z tych obiektów. Zadłużenie, do którego spłaty Rosja została zobowiązana wyrokami sądowymi, sięga już 24,5 mln zł - wyjaśnia.
Do tej kwoty trzeba doliczyć jeszcze odsetki. Przejęte "Szpiegowo"
Historia spornych obiektów sięga lat 70. i umów, które PRL zawarła ze Związkiem Radzieckim. Na ich mocy miało dojść do wymiany nieruchomości znajdujących się w Warszawie i Moskwie. ZSRR otrzymał kilkanaście działek w Warszawie, Polska do dzisiaj ma w Moskwie tylko jedną - tę, na której stoi nasza ambasada.
W ubiegły poniedziałek warszawski ratusz poinformował o przejęciu "Szpiegowa" - nieruchomości przy ul. Sobieskiego 100 zajmowanej przez Rosjan.
Prezydent podkreślił, że każde z pomieszczeń było zdemolowane i ogołocone. "Wygląda na to, że do »uratowania« nadają się tylko ściany nośne. Pocięte było nawet okablowanie wind. Na miejscu zastaliśmy dwie kasy pancerne – obie puste" - napisał Trzaskowski.
Komornik właśnie zakończył pracę na terenie "Szpiegowa". Protokół końcowy z dzisiejszych działań jest już gotowy. To już oficjalne: odzyskaliśmy dla @warszawa nieruchomość przy ul. Sobieskiego 100. pic.twitter.com/HkVu7YaSpG
Podziękował też agencjom ochrony Solid Security oraz Salus S.C., które pomogły w poniedziałkowych pracach, zabezpieczając przebieg egzekucji.
Co będzie w "Szpiegowie"?
W budynku przy ulicy Sobieskiego 100, w którym w czasach PRL mieszkali pracownicy sowieckiej ambasady, jest ponad 100 mieszkań. Wiele lat temu budynek opustoszał i wymaga remontu. Na przestrzeni lat przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych i stołecznego ratusza podejmowali szereg prób uregulowania stanu prawnego nieruchomości na rzecz Federacji Rosyjskiej w Polsce i odpowiednio w Rosji na rzecz Polski.
Stolica zapowiadała, że zamierza przeznaczyć lokale dla rodzin z małymi dziećmi, które straciły swoje domy w wyniku trwającej od 24 lutego agresji Rosji na Ukrainę. Ambasador Ukrainy powiedział jednak, że bardziej prawdopodobne jest powstanie w tym miejscu kulturalnego centrum ukraińskiego.
- Mieszkań takich normalnych mogłaby tu powstać 50, może 70. Trudno by nam było wybrać spośród tylu potrzebujący te kilkadziesiąt rodzin - tłumaczył Andrij Deszczyca.