Mistrz Estonii na drodze Legii do LM. Relacje w wiadomościach RDC!

  • 21.07.2021 12:25

  • Aktualizacja: 22:22 15.08.2022

Piłkarze Legii zaczynają drugi etap walki o fazę grupową Ligi Mistrzów. Wojskowi rozegrywają dziś przy Łazienkowskiej mecz z Florą Tallinn w ramach 2. rundy eliminacji. Relacje w wiadomościach Radia dla Ciebie!
W poprzedniej rundzie warszawski zespół wyeliminował teoretycznie silniejszego rywala niż zespół z Estonii - norweski Bodoe/Glimt. Legioniści nie mieli kłopotów z awansem do drugiej rundy. Dwukrotnie wygrali z mistrzem Norwegii - na wyjeździe 3:2, a w rewanżu u siebie 2:0.

Legia faworytem?

Teraz wydaje się, że poprzeczka zawiśnie nieco niżej. Mistrzowie Polski są - przynajmniej teoretycznie - faworytami rywalizacji z drużyną z Estonii. - Przypominam sobie dyskusje przed meczem z Bodoe/Glimt, gdzie Norwegowie mieli być faworytami. Nie przywiązuję do tego wagi. Piłka uczy pokory i tego, aby być zawsze przygotowanym. Musimy skupić się na sobie - powiedział trener Legii Czesław Michniewicz.

We Florze występuje kilku zawodników z przeszłością w polskiej lidze: Konstantin Vassiljev (dawniej Piast Gliwice, Jagiellonia Białystok), Henrik Ojamaa (Legia, Miedź Legnica, Widzew Łódź), Ken Kallaste (Górnik Zabrze, Korona Kielce, GKS Tychy) i Sergei Zenjov (Cracovia). Drużyna z Tallinna również nie miała kłopotów w 1. rundzie eliminacji LM. Dwukrotnie pokonała maltański Hibernians FC - u siebie 2:0, a w rewanżu na wyjeździe 3:0.

Rewanżowe spotkanie Legii z Florą odbędzie się 27 lipca.

W przypadku awansu do 3. rundy eliminacji LM kolejnym rywalem mistrza Polski będzie lepszy z pary Dinamo Zagrzeb - Omonia Nikozja. - Chcemy dojść jak najdalej. Wiemy, na kogo możemy trafić, ale do momentu zakończenia dwumeczu z Florą nie będziemy się tym interesować. Liczy się tu i teraz, a później będziemy zastanawiać się nad przyszłością - podkreślił Michniewicz.

Łącznie, aby awansować do Ligi Mistrzów, trzeba wyeliminować czterech rywali.

Gra dwoma napastnikami

Jak mówił w poniedziałek w "Magazynie Sportowym" RDC były piłkarz Legii Sylwester Czereszewski, mistrzowie Polski powinni ryzykować i grać do przodu - w ataku, obok Mahira Emreliego, powinien grać Tomas Pekhart. - Daj Boże, żeby grał razem z Pekhartem, bo wtedy Pekhart będzie mógł wykorzystać potencjał Emreliego. Wiadomo, że nie wszystkie zespoły stać na to, żeby grać dwójką napastników. Jednak uważam, że Legia grając u siebie, powinna wykorzystać ten potencjał i w większości meczów Ekstraklasy grać na dwóch napastników - mówił Czereszewski.

Dziennikarz, komentator - Cezary Olbrycht uważa zaś, że trener Legii nie zmieni taktyki. - Michniewicz lubi grać na jedną "dziewiątkę". Wydaje się, że o miano napastnika numer jeden będą walczyć Emreli z Pekhartem. To, że na razie gra Emreli, to nie dlatego, że wygrywa na starcie tę rywalizację. To jest pokłosie mistrzostw Europy. Mimo że Pekhart zagrał raptem kilka minut, to cały czas był aktywny, cały czas trenował, więc na pewno brakowało mu tego odpoczynku - mówił Olbrycht.

Mahir Emreli w trzech oficjalnych meczach Legii strzelił trzy bramki, a Tomas Pekhart, który niedawno wrócił z Euro, jedną.

Pierwszy gwizdek w meczu Legii z Florą Tallinn dziś o 21:00. Relacje z Łazienkowskiej w wiadomościach Radia dla  Ciebie!

Źródło:

PAP/RDC

Autor:

PG