Będą zmiany w funkcjonowaniu Urzędów Pracy? "Centralne sterowanie się nie sprawdza"

  • 25.01.2017 21:06

  • Aktualizacja: 14:06 15.08.2022

- Jeszcze się nie zdarzyło, żeby resort pracy trafił z takim programem aktywizacji, który będzie dobry i dla województwa podkarpackiego i dla zachodniopomorskiego, dla dolnośląskiego i warmińsko-mazurskiego. Nigdy tak nie było i nie będzie - tak o planach MRPiPS o przekształceniu Urzędów Pracy w elementy administracji rządowej mówił w RDC Aleksander Kornatowski - wicedyrektor ds. usług rynku pracy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie.

- Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zaproponuje przekazanie urzędów pracy z samorządów w gestię administracji rządowej - potwierdził w poniedziałek wiceminister w tym resorcie Stanisław Szwed. Jego zdaniem, przyczyniłoby się to do poprawy efektywności pracy urzędów. - Jeżeli rząd ma odpowiadać za bezrobocie, to również chce mieć większy wpływ na to, jak środki są wydawane, jak poprawić efektywność, i gdzie te środki kierować, patrząc na mapę Polski – wyjaśnił w Katowicach wiceminister, tłumacząc ministerialną propozycję przekazania urzędów pracy w pieczę rządu.


"Urzędy często mają skrępowane ręce"


- Ta propozycja wyjdzie z naszej strony, ze strony ministerstwa. Zobaczymy, jakie będą końcowe efekty tej naszej propozycji. Uważamy, że jeżeli - jako rząd, ministerstwo - odpowiadamy za sytuację na rynku pracy, to też chcemy mieć większy wpływ, z jednej strony na wydawanie środków, ale też na inne działania, które będą podejmowane – powiedział. Według wiceministra, przy obecnej ustawie "w wielu przypadkach urzędy pracy mają skrępowane ręce; nie są w stanie pomagać, bo ustawa w jakimś momencie im to uniemożliwia". Jego zdaniem, uelastycznienie pracy urzędów pozwoli lepiej dopierać instrumenty wsparcia do potrzeb w poszczególnych regionach. Podporządkowanie urzędów administracji rządowej ma też zwiększyć możliwość szybkiego reagowania w wymagających tego sytuacjach, w formie np. programów specjalnych.


"Centralne sterowanie się nie sprawdza"


- System centralnego zarządzania Urzędami Pracy minął bezpowrotnie - skomentował gość RDC. - Mieliśmy centralne sterowanie, które się nie sprawdziło. Wystarczy spojrzeć na mapę Polski i zobaczyć, jak zróżnicowana jest sytuacja w poszczególnych województwach. Nie spotkałem się jeszcze z tym, żeby centralne środki aktywizacyjne były skuteczne - wyjaśniał Kornatowski. Jak podkreślił, inny program jest potrzebny w Małopolsce, a inny na Mazowszu. - Jeszcze się nie zdarzyło, żeby resort pracy trafił z takim programem aktywizacji, który będzie dobry i dla województwa podkarpackiego i dla zachodniopomorskiego, dla dolnośląskiego i warmińsko-mazurskiego. Nigdy tak nie było i nie będzie - dodał.


Fachowcy w urzędach


Wicedyrektor podkreślił także, że osoby zatrudnione w Urzędach Pracy to fachowcy doskonale przygotowani do swojej funkcji. - Uważam, że pracownicy publicznych służb zatrudnienia to najlepiej przygotowana i wykształcona kadra, jaką możemy spotkać w urzędach. To osoby, które ukończyły przynajmniej kilka kierunków studiów podyplomowych, tylko po to, żeby zajmować się bezrobotnymi - to psycholodzy, doradcy zawodowi, pośrednicy pracy, którzy są wybitnymi fachowcami - przekonywał Kornatowski.


Zmienny rynek


Gość Roberta Łuchniaka zwrócił uwagę, że sytuacja na rynku pracy systematycznie się zmienia. - Rynek pracy ma to do siebie, że jest jak żywy organizm, który funkcjonuje jak sinusoida - komentował. - W 2008 roku mieliśmy 180 tys. osób bezrobotnych na Mazowszu, więc byliśmy na dole sinusoidy. W 2013 było ich ponad 100 tys. więcej, więc byliśmy na szczycie wykresu. Dziś znów jesteśmy na dole i mamy 188 tys. bezrobotnych - wyjaśniał. Zdaniem wicedyrektora, w ciągu najbliższych trzech czy czterech lat, wartości te ponownie powędrują w górę.


Źródło:

RDC, PAP

Autor:

gk