Mija 40 lat od powodzi w Płocku. Wspomnienia świadków

  • 10.01.2022 20:01

  • Aktualizacja: 22:33 15.08.2022

Zmiana koryta Wisły, zalanie ujęcia wody dla Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych, co mogło grozić zatrzymaniem ich pracy oraz zerwanie rurociągu „Przyjaźń” tłoczącego ropę naftową z ZSRR - to największe zagrożenia, o których informowały służby w czasie powodzi w Płocku w 1982 roku. Dziś wspominamy te historyczne wydarzenia.
Domy zalane po dachy, potężne zwały lodu i wielka ewakuacja - mija 40 lat od wielkiej powodzi, kiedy Wisła zalała lewobrzeżną część Płocka i sąsiednie miejscowości. Mieszkańcy Radziwia znaleźli się wówczas w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

- To były dramatyczne chwile - wspomina mieszkaniec tego płockiego osiedla Leszek Skierski. - Pamiętam mój dom pełen ludzi. Wojsko zapukało do drzwi. Amfibiami nas przewieźli, chyba do gór, tam był następny transport - dodaje.



Po powrocie mieszkańcy Radziwia zastali obraz przerażających zniszczeń, wielu z nich straciło cały swój dobytek. - To, co pozostało mi w pamięci, to takie potężne, grube tafle lodu, metrowe zwały, domy zalane do połowy dachu. Widziałem, co się działo wokół, ta rozpacz ludzi i dylemat, wrócić, czy nie wracać do tych domów, które były zalane, zniszczone, z których nikomu nie udało się nic uratować - relacjonuje.

Nie było mowy o powrocie

Woda rozlewała się bardzo szybko. Przy trzaskającym mrozie ludzie mieli niewiele czasu na zabranie najpotrzebniejszych rzeczy i przeniesienie się w bezpieczniejsze miejsca. - Wyszliśmy z naszego domu, zabraliśmy walizki, jakieś podręczne rzeczy i przeszliśmy obok do naszych kuzynów, sąsiadów. Potem było już wiadomo, że nie mam mowy o powrocie, tak szybkie było tempo zalewania - wspomina mieszkanka zalanego wtedy osiedla Radziwie Agnieszka Łakoma.

- Te wydarzenia bardzo szczegółowo są opisane w raportach z Komitetu Wojewódzkiego do KC PZPR - mówi dyrektor Archiwum Państwowego w Płocku Tomasz Piekarski. - Została zalana wtedy też droga Płock - Włocławek przez Duninów. Został ogłoszony przez wojewodę stan klęski żywiołowej. Wieczorem tego samego dnia wykoleił się na moście pociąg. Stu pięciu pasażerów zostało rannych. Stan wody na Wiśle osiągnął nieodnotowaną dotychczas w historii wysokość około dziewięciu metrów - podkreśla.

Od 4 stycznia obowiązywał alarm powodziowy, 8 stycznia wieczorem w miejscowości Soczewka pod Płockiem na długości 7 metrów pękł wał przeciwpowodziowy. W czasie powodzi w 1982 roku w Płocku i okolicach pod wodą znalazło się ponad 10 tys. ha. Ewakuowano 15 tys. ludzi.

Wystawa upamiętniająca tragedię

Materiały źródłowe, w tym teleksy do KC PZPR, dotyczące największej powodzi zatorowej w Polsce w XX wieku, prezentuje wirtualna wystawa „Stan wojenny w województwie płockim w pierwszych miesiącach 1982 r. w archiwaliach z zasobu Archiwum Państwowego w Płocku”.

W teleksach przesyłanych do KC PZPR w okresie od 9 stycznia do 19 lutego 1982 r. najważniejszą informacją były dane o aktualnej sytuacji powodziowej w województwie płockim. Cały wysiłek władz i społeczeństwa koncentrował się na walce z żywiołem powodzi. Sytuacja w województwie była wyjątkowo dramatyczna - podkreśla płockie Archiwum Państwowe, prezentując na swej stronie internetowej oryginalne dokumenty sprzed 40 lat.

Jak zaznaczono w komentarzu do wirtualnej ekspozycji archiwaliów, podczas powodzi w Płocku w 1982 r. „największe zagrożenie stanowiła możliwość zmiany koryta Wisły oraz zalania ujęcia wody dla Petrochemii (ówczesne Mazowieckie Zakłady Rafineryjne i Petrochemiczne, obecnie PKN Orlen) i w konsekwencji konieczność zatrzymania kombinatu, co spowodowałoby m.in. wyłączenie ogrzewania dla mieszkańców Płocka, pozbawienia ich i przemysłu spożywczego wody pitnej”.

Ponadto istniało niebezpieczeństwo zerwania rurociągu +Przyjaźń+, tłoczącego ropę z ZSRR do Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych, a następnie do kombinatu Schwedt w NRD, przechodzącego nad Wisłą - podkreślono w komentarzu do publikowanych dokumentów, powołując się przy tym na teleks nr 24/82 z 9 stycznia 1982 r. wysłany do KC PZPR - „sektor informacji” z KW PZPR w Płocku, a informujący w pilnej depeszy o sytuacji powodziowej tego dnia z godz. 13:00.

Zmiany infrastrukturalne

W tym czasie ropociąg „Przyjaźń”, przekraczający Wisłę w Płocku, przebiegał tam po specjalnym moście wantowym zawieszonym nad rzeką - obecnie biegnie pod jej dnem.

Jak przypomniało płockie Archiwum Państwowe w opisie wydarzeń związanych z historyczną powodzią, już 4 stycznia 1982 r. Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy ogłosił stan alarmowy dla wszystkich miast i gmin nadwiślańskich w ówczesnym woj. płockim, przy czym jeszcze dwa dni później, 6 stycznia, „sytuacja wydawała się opanowana”, jednak już 8 stycznia w godzinach wieczornych na wysokości wsi Soczewka w gminie Nowy Duninów, przerwany został wał przeciwpowodziowy na szerokości 7 metrów i zalany został obszar ponad 5 tys. ha.

W wyniku zalania nieczynna była droga relacji Płock-Włocławek przez Duninów. Pracę wstrzymała Płocka Stocznia Rzeczna. Wojewoda płocki Antoni Bielak ogłosił stan klęski żywiołowej na zalanych terenach i zaapelował do mieszkańców o opuszczanie domów, ewakuację ludzi i zwierząt gospodarskich” - relacjonuje płockie Archiwum Państwowe.

W opisie przebiegu wydarzeń wspomniano także, iż na początku powodzi na zjeździe z mostu w Płocku po lewej stronie Wisły wykoleił się pociąg osobowy relacji Brodnica-Kutno, w wyniku czego 105 pasażerów zostało rannych - „zerwanie linii kolejowej i przyczółku mostowego spowodowało trudności w przemieszczaniu się”, w efekcie z Płocka do lewobrzeżnej części miasta Radziwie można było dostać się jedynie okrężną drogą przez Włocławek i Gostynin.

Jak wylicza płockie Archiwum Państwowe, w ramach akcji przeciwpowodziowej do 13 stycznia 1982 r. z zalanych i zagrożonych żywiołem terenów ewakuowano 13,5 tys. osób oraz ponad 11 tys. zwierząt, a na potrzeby 3 tys. ewakuowanych powodzian oraz pracujących przy akcji ratunkowej i pomocowej zawieszono zajęcia w 41 placówkach oświatowo-wychowawczych na terenie miasta, oddano również do ich dyspozycji dom studencki miejscowej filii Politechniki Warszawskiej.

Pomogli harcerze

W skutek bombardowania lodów na wysokości Nowego Duninowa przez saperów z LWP przy współpracy załóg śmigłowców udało się utworzyć 'rynnę' o długości 4 km i szerokości 60-70 cm w górę rzeki, tj. w kierunku Płocka, w której pracowały lodołamacze, przeciwdziałając zamarzaniu wody” - tak opisuje tamtejsze Archiwum państwowe podejmowane działania przeciwpowodziowe, udostępniając m.in. teleks nr 56/82 z 14 stycznia 1982 r. z informacją wojewody płockiego z godz. 11. dla KC PZPR.

W komentarzu do wirtualnej wystawy, w ramach której prezentowane są dokumenty z 1982 r., wspomniano też, że „duże poświęcenie i pomoc powodzianom” okazali harcerze i instruktorzy Płockiej Chorągwi ZHP, którzy 12 stycznia dostarczyli namioty dla osób przebywających w swoich domach, natomiast załoga Płockiego Kombinatu Budowlanego przekazała 70 kompletów łóżkowych wraz z pościelą, a część pracowników miejscowych Zakładów Stolarki Budowlanej „Stolbud” oddało swoje kartki żywnościowe na potrzeby ewakuowanych.

Pomoc dla powodzian napływała też z innych ówczesnych województw m.in. stołecznego, łódzkiego i krakowskiego, tarnobrzeskiego, koszalińskiego, włocławskiego. W podsumowaniu wydarzeń z powodzi w Płocku z 1982 r. płockie Archiwum Państwowe podkreśliło, że „wielu sekretarzy PZPR próbowało walkę z żywiołem powodzi wykorzystać jako okazję do konsolidacji szeregów partii”.

Według Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej powódź pod Płockiem ze stycznia 1982 r. była największą i jednocześnie najgroźniejszą powodzią zatorową w Polsce w XX wieku, przy czym rozległy zator lodowy na Wiśle spowodował wówczas przybór rzeki o 126 cm ponad obserwowany wcześniej najwyższy poziom w historii - wezbrana Wisła zalała wtedy ok. 10 tys. ha gruntów i ponad 5 tys. budynków, ewakuowano ok. 14 tys. ludzi i ok. 12 tys. sztuk zwierząt; ok. 1 tys. zwierząt hodowlanych i ok. 57 tys. sztuk drobiu utonęło.

Straty liczone w miliardach złotych

Według ówczesnych szacunków łączne straty spowodowane przez kataklizm wyniosły ponad 4 mld zł. Oprócz budynków, w tym domów i gospodarstw rolnych, uszkodzona została infrastruktura, np. urządzenia melioracyjne oraz ponad 100 km dróg lokalnych. Ludność i dobytek, w tym zwierzęta, przewożono z terenów objętych powodzią wojskowymi transporterami. Do akcji patrolowych wprowadzono też śmigłowce, którymi ewakuowano również część ludzi i ich dobytku.

Zator lodowy na Wiśle, który doprowadził do powodzi w rejonie Płocka w styczniu 1982 r., został całkowicie rozbity przez lodołamacze dwa miesiące później - z początkiem marca. W sumie na rzece walczyło w tym czasie z żywiołem 11 tych jednostek. Usuwanie zniszczeń spowodowanych powodzią trwało natomiast jeszcze wiele miesięcy.

Najszybciej, bo już pod koniec lutego 1982 r. zakończono odbudowę nasypu mostu, dzięki czemu przywrócono połączenie z lewobrzeżną częścią miasta - Radziwie. Pierwsi ewakuowani stamtąd mieszkańcy zaczęli powracać do swych domostw z początkiem marca. Część zabudowań, ze względu na rozmiar zniszczeń, nie została tam jednak odbudowana. Ich właściciele otrzymali mieszkania w nowo budowanych blokach w prawobrzeżnej części miasta.

Podczas powodzi w Płocku w 1982 r. nikt nie zginął. Wisła zalała całą lewobrzeżną część Płocka oraz kilka okolicznych miejscowości. W efekcie, jak donosił wówczas w specjalnym wydaniu z 11 stycznia 1982 r. „Tygodnik Płocki”, powstał olbrzymi zbiornik wodny o pojemności około 150 mln metrów sześciennych.

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Katarzyna Piórkowska/FP/PA