Hałas, bałagan i wielki plac budowy. Mieszkańcy osiedla Szamoty w warszawskim Ursusie apelują do władz o uporządkowanie najbliższej okolicy. Chodzi o osiedle powstające na terenach po dawnej fabryce Zakładów Mechanicznych Ursus.
– Inwestycje nie dają nam normalnie żyć – mówiła w RDC mieszkanka bloku przy ulicy Posag 7 Panien, Monika Witanowska. – Po godzinie 5 rano budzą mnie ciężarówki, tiry, oczywiście w ciągu nocy również są takie przejazdy, nawet bardzo duże gabaryty jeżdżą, mimo, że nie mają na to pozwoleń – tłumaczyła.
– To bardzo uciążliwa sytuacja – dodała Witanowska. – Oprócz tego, że to jest hałas, bardzo wyraźnie czuć drgania w mieszkaniu. Siedząc na kanapie, kiedy przejeżdża tir, to od razu masaż na kanapie. Czuć wyraźne wibracje – wyjaśnia.
Burmistrz dzielnicy Ursus Bogdan Olesiński zapowiedział zmiany. – Wkrótce część uciążliwości się skończy – stwierdził w RDC. – Myślę, że w Państwa przypadku to jest problem około dwóch lat. Dla dalszej okolicy od Posagu 7 Panien, szacujemy, że to może być nawet 5 do 7-8 lat uciążliwości. Te budowy nie dadzą rady wyeliminować ciężkiego transportu – tłumaczył.
Olesiński stwierdził też, że hałas jest wynikiem budowy, która powstaje w tym miejscu niemal „od zera”. – Pierwsi mieszkańcy rzeczywiście mieszkają tutaj od kilku lat, przypomnę, że ta budowa trwa na prawie 300ha kompletnie dziewiczego gruntu jeżeli chodzi o mieszkania, bo były to tereny poprzemysłowe. Są już takie rejony osiedla, gdzie mieszka się już spokojniej, bo są w miarę urządzone drogi – wyjaśniał.
Osiedle Szamoty w granicach Warszawy jest od 1977 roku.
Przez lata funkcjonowała tam niedziałająca już fabryka należąca do Zakładów Mechanicznych Ursus.
Posłuchaj całej audycji: Jest sprawa: apel mieszkańców o bezpieczeństwo na Szamotach
Czytaj też: Młodzieżowe ośrodki wychowawcze pod lupą NIK. Są wyniki kontroli