- W naszej przychodni szczepienia dzieci w wieku 12-15 lat rozpoczynamy od 14 czerwca. Jak na razie to zainteresowanie jest niewielkie, ale mamy coraz więcej telefonów od rodziców. Myślę, że to zainteresowanie z dnia na dzień będzie coraz większe - mówi Katarzyna Brzezińska.

Przesunięcie terminu szczepień związane jest z oczekiwaniem na preparat Pfizera, który jako jedyny został dopuszczony dla tej grupy wiekowej.

Rodzice dzwonią do punktów szczepień i lekarzy pediatrów z licznymi pytaniami.

- To zrozumiałe - mówi Brzezińska. - Widzę, że takie jest najpierw rozeznanie tematu, czy dzieci rzeczywiście szczepić, czy nie. Rodzice są ostrożni, aniżeli w stosunku do tego, czy podjąć decyzję o własnym zaszczepieniu - dodaje.

Nasza dziennikarka zapytała też młodzież, co skłoniło ich do zaszczepienia. "By pandemia się nie rozprzestrzeniała", "Chcę pojechać za granicę", "Namówili mnie rodzice", "Możemy wrócić do normalności" - usłyszała.

Na razie w przychodni na Miodowej zapisanych jest około 40 nastolatków. Przychodnia mogłaby zaszczepić przynajmniej trzy razy tyle osób w wieku 12-15 lat.

Osoby uprawnione między 12. a 15. rokiem życia powinny mieć wystawione e-skierowania. Szczepienie musi odbyć się za zgodą rodzica.

- Rodzic lub opiekun musi wypełnić kwestionariusz – dodaje Brzezińska. - Przed szczepieniem trzeba wypełnić za dziecko kwestionariusz wstępnego wywiadu przesiewowego. Ten kwestionariusz będzie dla pracownika medycznego taką podstawą do wydania decyzji, czy nastolatek może być zaszczepiony - wyjaśnia.

Na szczepienia dzieci można rejestrować na kilka sposobów. Kontaktując się z wybranym punktem szczepień; przez infolinię Narodowego Programu Szczepień: 989; wysyłając SMS na numer 880 333 333 o treści: SzczepimySie albo poprzez e-rejestrację dostępną na stronie głównej pacjent.gov.pl.