Jako jedyny Polak ma swoją gwiazdę w Alei Sław w Hollywood. Teraz doczekał się alei w Warszawie. Na wniosek Fundacji imienia Leona Schillera fragment przestrzeni miejskiej niedaleko Teatru Polskiego stał się Aleją Ryszarda Bolesławskiego. Dziś z tej okazji odbył się happening.
– Ryszard Bolesławski, ikona przedwojennego kina, zostanie dziś upamiętniony w stolicy – mówi Marek Kulesza z Fundacji Schillera. – Rada Miasta Warszawy postanowiła uczcić pamięć o tym artyście, nazywając pewną uliczkę w pobliżu Teatru Polskiego. Dzisiaj nie tylko jego światowa renoma, ale także polska pamięć powraca – zaznacza.
W Polsce artystycznym domem Bolesławskiego był Teatr Polski. – Tam realizował swoje największe realizacje, które weszły do historii nie tylko teatru polskiego Arnolda Szyfmana, ale również teatru polskiego w najszerszym rozumieniu – podkreśla Kulesza.
Polski reżyser w Hollywood
Zwieńczeniem kariery Bolesławskiego była praca w Stanach Zjednoczonych.
– W Nowym Jorku prowadził własną szkołę aktorską, potem upomniało się o niego Hollywood, gdzie pod jego reżyserską ręką grały największe gwiazdy – podkreśla Marek Kulesza. – Poczynając od Grety Garbo, przez Marlenę Dietrich, przez Gary’ego Coopera Czy Clarka Gable’a. Te gwiazdy w jego filmach niejednokrotnie też uzyskiwały nominację do Oscarów, ale wszystkie one podnosiły jeden fakt, to, że potrafił znakomicie prowadzić aktorów, nawet tych największych – mówi Kulesza.
Inauguracja odbyła się godz. 16:30 na skrzyżowaniu ulicy Juliana Bartoszewicza z Aleją Ryszarda Bolesławskiego. To kilka kroków od Teatru Polskiego. Spotkanie miało charakter flash mobu.
Czytaj też: