"Listy do żony" Witkacego. "Przekazał obraz swoich czasów, którego się nie spodziewaliśmy"

  • 08.07.2016 17:45

  • Aktualizacja: 13:56 15.08.2022

- Witkiewicz, który zawsze był artystą życia i jednym z największych donżuanów XX wieku, nagle przechodzi przemianę w żonglera skupiającego się tylko na trzech obiektach, a żaden z nich nie może dotknąć ziemi i nie wolno się pomylić. O tych trzech kobietach mówią właśnie listy z IV tomu - mówił w "Polak potrafi" Jan Gondowicz - krytyk literacki, tłumacz i wydawca.
Czwarty tom "Listów do żony" Stanisława Ignacego Witkiewicza zawiera 336 listów, kart pocztowych, widokówek i odcinków pocztowych z lat 1936–1939. Jak powiedział Jan Gondowicz, Witkacy żył pełnią życia, za co go kochamy, ale także potrafił zaszyfrować w swojej biografii mnóstwo spraw, do których dochodzi się bardzo powoli. - Jest naszym wielkim witkacologicznym sukcesem, że wszyscy czytają te listy, które nie są przecież dziełami literackimi, tylko prawdziwą korespondencją ludzi, którzy wymieniają się dowcipami i tworzą własny szyfr miłosny. Okazuje się, że Witkiewicz zawsze znajduje pretekst, by być dla nas ważną postacią - podkreślił krytyk literacki.

Gość RDC dodał, że Witkiewicz jest tak wspaniałym artystą, ponieważ "przekazał nam obraz swoich czasów, którego się nie spodziewaliśmy". - Wydaje nam się, że to był cudowny czas, kiedy można było tworzyć arcydzieła. Wystarczy jednak zajrzeć do tych listów i zobaczyć, jak było ciężko i jak okropna była wówczas władza. W IV tomie spodziewałem się, że Witkiewicz osiągnie jakąś kulminację, tymczasem okazało się, że poświęcony jest on głównie metamorfozie - zauważył Gondowicz.

Metamorfoza

Tłumacz zwrócił uwagę, iż ktoś, kto był wolnym artystą i publicystą poruszającym różne tematy, nagle dostaje ambicji, żeby być wychowawcą narodu i opowiadać w książce "Niemyte dusze", jak należy skrobać się żyletką i jakie wstrętne cechy charakteru ma Polak. - Oprócz tego powstaje druga metamorfoza - wolnego artysty w filozofa, który odnosi pewien sukces - przyznał.

Wspomniał również, iż wreszcie następuje w książce trzecia metamorfoza. - Witkiewicz, który zawsze był artystą życia i jednym z największych donżuanów XX wieku, nagle przechodzi przemianę w żonglera skupiającego się tylko na trzech obiektach, a żaden z nich nie może dotknąć ziemi i nie wolno się pomylić. O tych trzech kobietach mówią właśnie listy z IV tomu. To jest wielka przygoda życiowa, która spotkała Witkiewicza - powiedział w "Polak potrafi" Jan Gondowicz.

Źródło:

RDC

Autor:

mg