Legia Warszawa pokonała Zagłębie Sosnowiec. Krytyczne transparenty kibiców

  • 19.08.2018 17:48

  • Aktualizacja: 23:39 25.07.2022

Piłkarze Legii Warszawa pokonali u siebie Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:0) w niedzielnym spotkaniu piątej kolejki ekstraklasy. Mecz był ligowym debiutem trenera Legii Ricardo Sa Pinto, który w poniedziałek objął zespół.
Portugalczyk nie uchronił jednak mistrzów Polski od czwartkowego blamażu, jakim było odpadnięcie z walki o awans do Ligi Europy w rywalizacji z F91 Dudelange z Luksemburga.

W efekcie właściciel i prezes klubu Dariusz Mioduski wystosował do kibiców list otwarty, w którym przyznał się do błędu, jakim było pozostawienie w klubie Deana Klafurica i poprosił fanów o wsparcie. Ci napisali w odpowiedzieli, że domagają się zwolnienia dyrektora technicznego Ivana Kepciji i członka zarządu Tomasza Zahorskiego oraz trenerów przygotowania fizycznego odpowiedzialnych za przygotowanie piłkarzy do sezonu.

„Mioduski, jedyny list jaki powinieneś napisać, to list pożegnalny”, „Kepcija i Zahorski won!!!” – wywieszono transparenty na trybunie zajmowanej przez najbardziej zagorzałych kibiców Legii, tzw. Żylecie. Nie oszczędzono również piłkarzy stołecznego zespołu.

„Wam na Legii nie zależy, przegrywacie jak frajerzy”, „Kopacze, gdzie są puchary”, „Jaki zarząd, taka gra” – skandowano z trybun. A po chwili wywieszono: „Kopacze idźcie do normalnej pracy, do sportu się nie nadajecie”.

Zwycięstwo po słabej grze

Gra mistrzów Polski ponownie nie była porywająca. W 19. minucie gospodarze stworzyli pierwszą groźną sytuację, kiedy Carlitos po indywidualnej akcji po lewej stronie boiska oddał groźny strzał. Piłka trafiła jednak w poprzeczkę. Chwilę później Hiszpan groźnie uderzał z drugiej strony boiska, ale tym razem obronił Dawid Kudła.

Równie rzadko bramce rywali zagrażali goście. W 34. minucie wyprowadzili kontratak, ale sytuację ofiarnym wślizgiem uratował Domagoj Antolic. Chorwat miał udział przy zdobyciu bramki pięć minut później. Dośrodkował bowiem z rzutu rożnego, a Artur Jędrzejczyk skierował piłkę głową do bramki.

Dziewięć minut po zmianie stron był remis. Konrad Wrzesiński wypracował sobie dobrą pozycję strzelecką w polu karnym gospodarzy i z kilku metrów pokonał Arkadiusza Malarza. Na trybunach zapanowała radość. Kibice obu drużyn darzą się bowiem sympatią i razem siedzieli na jednej z trybun dopingując oba zespoły.

W 77. minucie Antolic zaliczył drugą asystę w tym meczu. Dostrzegł w środku pola Carlitosa, a ten skierował piłkę obok Kudły. Za pierwszym razem trafił w słupek, ale dobitka była już skuteczna.

Legia pokonała beniaminka, ale jej gra ponownie nie spełniała oczekiwań kibiców.

Komentarze po spotkaniu

Ricardo Sa Pinto (trener Legii): Mecz był dla nas trudny, bo rozegraliśmy go zaledwie trzy dni po rywalizacji w Luksemburgu. Widać było zmęczenie. Potrzebujemy świeżości i czasu, aby poprawić wymianę piłki. Musimy robić to zdecydowanie szybciej. Potrzebna jest większa ruchliwość. Jestem zadowolony z wyniku, ale mam wiele uwag co do samej gry. Wiem, że piłkarzom zależało na dzisiejszym zwycięstwie. Byliśmy lepsi pod względem technicznym, posiadaliśmy piłkę w większym wymiarze czasowym, więc wygraliśmy zasłużenie. Rywale tylko raz nam zagrozili i wówczas straciliśmy gola. Jestem dumny z moich piłkarzy. Nie rozumiałem co skandują kibice, bo byłem skupiony na meczu, a nie znam polskiego języka. Myślałem, że nas wspierają. Musimy być razem z naszymi kibicami. Bo tylko razem możemy coś zbudować.

Dariusz Dudek (trener Zagłębia): W czasie tego meczu wszyscy widzieli, że Legia ma swoje problemy. W czwartek odpadła z europejskich pucharów i nie zdołała się odbudować. Widać było, że zespół ma problemy psychologiczne. Nie mogę mieć pretensji do swoich zawodników o wolę walki i brak zaangażowania. Zabrakło po prostu jakości. Przy stanie 1:1 zeszło napięcie z moich piłkarzy. Gra wyglądało lepiej, ale nie potrafiliśmy wykorzystać stwarzanych przez siebie sytuacji.

Legia Warszawa - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Artur Jędrzejczyk (39-głową), 1:1 Konrad Wrzesiński (54), 2:1 Carlitos (77).

Żółte kartki: Legia Warszawa – Mateusz Wieteska, Domagoj Antolic. Zagłębie Sosnowiec - Junior Torunarigha, Sebastian Milewski.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 16 116.

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk (76. Eduardo da Silva), Inaki Astiz, Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia - Sebastian Szymański, Domagoj Antolic, Cafu, Michał Kucharczyk (62. Dominik Nagy) - Jose Kante (61. Kasper Hamalainen), Carlitos.

Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Michael Heinloth, Arkadiusz Jędrych, Piotr Polczak, Tymoteusz Puchacz - Konrad Wrzesiński, Sebastian Milewski, Adam Kokoszka, Giacomo Mello (46. Szymon Pawłowski), Tomasz Nowak (46. Alexandre Cristovao) - Junior Torunarigha (78. Mateusz Cichocki.