Broniąca tytułu Legia ma obecnie 33 punkty i traci dwa do prowadzącej Pogoni Szczecin. Zdaniem byłego obrońcy reprezentacji Polski Tomasza Kłosa, mistrzowie kraju chcąc myśleć o powtórzeniu sukcesu sprzed roku muszą wygrywać u siebie, szczególnie w meczach o takiej randze.

- Wynik zawsze jest sprawą otwartą, aczkolwiek Legia gra u siebie, Legia gra o mistrzostwo, Legia musi wygrać, musi być bardzo blisko Pogoni Szczecin - wskazał Kłos.

Według byłego trenera Legii Andrzeja Strejlaua, to gospodarze są zazwyczaj faworytami. - Choć nie do końca się to potwierdza. Legia nadal ma bardzo silny skład, mimo ubytków kadrowych (...) Trzeba jednak zauważyć - dwa kolejne zwycięstwa Wisły Płock, Radek Sobolewski sobie bardzo ładnie poradził, mimo że media zwalniały go już z pracy w swoim czasie - mówił na antenie Radia dla Ciebie były selekcjoner.

W meczu z Wisłą szansę na debiut ma wypożyczony z Dymana Kijów obrońca Artem Szabanow. Niedawno do mistrzów Polski dołączył także Uzbek Jasurbek Jakszibojew, którego występ, z powodu urazu, stoi jednak pod znakiem zapytania.

"Nafciarzom" zima wyraźnie służy - w grudniu, jeszcze przed przerwą, wygrali dwa mecze - z Lechią Gdańsk i Podbeskidziem Bielsko-Biała, zaś kolejne dwa już w tym roku - z Zagłębiem Lubin i Lechem Poznań, dzięki czemu awansowali na dziewiąte miejsce w tabeli.

W ostatnich meczach Legii w oczy rzuciło się to, że większość drużyn, poza Rakowem, grała przeciwko niej defensywnie - zaznaczył dyrektor sportowy Wisły Płock Paweł Magdoń. - My nie chcemy się tylko wycofać i czekać na to, co zrobi Legia - chcemy narzucić swój styl gry - dodał były zawodnik płocczan.

Pierwszy gwizdek przy Łazienkowskiej w sobotę o 15:00.