Mieli kraść i demontować auta. Siedmiu mężczyzn z zarzutami

  • 19.10.2019 09:26

  • Aktualizacja: 01:02 26.07.2022

Stołeczni policjanci zatrzymali siedmiu mężczyzn w związku z kradzieżą samochodów wartych niespełna dwa miliony złotych. Funkcjonariusze dotarli do tzw. "dziupli", gdzie auta były rozbierane na części. Podejrzanym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Podczas jednej z akcji policjanci dotarli do jednej z wsi w powiecie mińskim. Do pomieszczeń gospodarczych na jednej z posesji miały trafiać kradzione samochody. Tam miały być rozbierane na części. Po wejściu funkcjonariusze zatrzymali trzech mężczyzn, którzy demontowali jeepa grand cherokee. Po dokładnym sprawdzeniu pomieszczenia policjanci znaleźli i zabezpieczyli liczne elementy karoserii, podzespoły i elementy wyposażenia.

Na gorącym uczynku

Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że będący w trakcie rozbiórki jeep został kilka dni temu skradziony z  warszawskiej Białołęki. Podobnie jak częściowo zdemontowane audi q7, które zniknęło z Wesołej. Części, które zostały zabezpieczone pochodziły z innego jeppa, skradzionego w sierpniu na Ursynowie, z infinity, które również w sierpniu zostało skradzione w Halinowie oraz forda, skradzionego z Halinowa na początku września. W tym przypadku wartość skradzionych samochodów wyniosła 600 tysięcy złotych.

Dwaj mieszkańcy Warszawy i jeden Łęki w wieku od 28 do 53 lat nie potrafili wyjaśnić swojej obecności na posesji. W związku z tym zostali przewiezieni do Komendy Stołecznej Policji, gdzie zostały im przedstawione zarzuty za paserstwo. Dwóch z mężczyzn decyzją sądu zostało tymczasowo aresztowanych.

Zatrzymania na Podlasiu

Do zatrzymania doszło także na jednej z posesji w województwie podlaskim. Funkcjonariusze znaleźli pocięte karoserie samochodowe, silniki, skrzynie biegów oraz inne elementy wyposażenia aut.

Na gorącym uczynku cięcia karoserii policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, trzech mieszkańców Warszawy i jednego mieszkańca Białegostoku, w wieku 19 – 41 lat oraz zabezpieczyli samochody i części samochodowe z oznaczeniami, które w wyniku sprawdzeń przypisano do pojazdów figurujących jako kradzione.

Mężczyznom przedstawiono po pięć zarzutów paserstwa. Wszyscy wyrazili chęć dobrowolnego poddania się karze. Grozi im kara pozbawienia wolności do pięciu lat.



Źródło:

inf. prasowa/RDC

Autor:

PG