Testy potwierdziły koronawirusa u sześciu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej stacjonujących w Szydłowcu. O zakończeniu współpracy z WOT-em władze miasta powiadomiły w komunikacie na stronie urzędu. Czytamy w nim, że gmina "z własnej inicjatywy pozyskała informację, że wśród żołnierzy, którzy przebywali w Szydłowcu do dnia 16 kwietnia br., są osoby z dodatnim wynikiem COVID 19".

Dalej czytamy, że "w związku z nieprzekazaniem przez WOT informacji o zakażeniu, które mogło narazić zdrowie i życie mieszkańców oraz pracowników'' władze Szydłowca podjęły decyzję o zakończeniu 23 kwietnia współpracy z wojskowymi.

- Miasto było informowane o wszystkim - podkreśla ppor. Jolanta Maciaszek, oficer prasowy 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. - 16 kwietnia jeden z żołnierzy dowiedział się, że miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Od razu powiadomił dowódcę batalionu, który wycofał żołnierzy z zadań i skierował ich do izolacji prewencyjnej, a 20 kwietnia pobrano od nich wymazy. Tego samo dnia o sytuacji poinformowany został także burmistrz - dodaje.

Ppor. Maciaszek tłumaczy, że dotychczas testy potwierdziły zakażenie u 6 żołnierzy z 17, którzy stacjonowali w Szydłowcu. Pozostali od 20 kwietnia zostali skierowani na kwarantannę.

Burmistrz Szydłowca Artur Ludew w wydanym oświadczeniu podkreśla, że nie posiadał wiedzy, "iż powodem wycofania żołnierzy WOT z Szydłowca dnia 16 kwietnia br. był kontakt jednego z nich z osobą zakażoną". "Takiej informacji nie posiadałem ani ja, ani inne jednostki gminne współpracujące z WOT" - pisze burmistrz.

WOT przekonuje, że w czasie zadań realizowanych w miejscowości, żołnierze posiadali maseczki, rękawiczki oraz płyny do dezynfekcji.