Pracownik Centrum Zdrowia Dziecka zakażony koronawirusem

  • 18.03.2020 09:55

  • Aktualizacja: 14:07 30.08.2022

Potwierdzony przypadek koronawirusa w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Jak informuje w rozmowie z Radiem dla Ciebie rzecznik placówki Katarzyna Gardzińska, chory jest jeden z pracowników szpitala. Trwają badania osób, które miały z nim kontakt.
- Wczoraj potwierdzono przypadek koronawirusa u jednego z pracowników Centrum Zdrowia Dziecka. W nocy została ustalona lista osób, które miały kontakt z zakażonym. Trwają badania - mówi Katarzyna Gardzińska z CZD.

Wiemy już, że profilaktycznie został zamknięty jeden oddział, trwają też badania części personelu. Zakażony pracownik jest lekarzem-naukowcem, a ze względu na charakter pracy miał kontakt przede wszystkim z innymi osobami z personelu medycznego - szpital nie informuje z iloma - a w mniejszym stopniu z pacjentami. Tu liczba jest znana: to pięciu podopiecznych leczonych w trybie ambulatoryjnym i jedno hospitalizowane dziecko. Zamknięty oddział to gastroenterologia, ale rzeczniczka szpitala zapewnia, że dostęp do niego został ograniczony w ramach normalnej procedury epidemiologicznej do momentu przeprowadzenia testów u wszystkich osób, które miały kontakt z zakażonym lekarzem.

Centrum Zdrowia Dziecka pracuje normalnie. Jak podała placówka w komunikacie na stronie internetowej, "o sprawie został powiadomiony sanepid", a informacje o dalszych działaniach będą przekazywane na bieżąco.

Dla personelu medycznego wprowadzono specjalny przyspieszony tryb badania, tak by lekarze i pielęgniarki byli wyłączeni z pracy na oddziałach jak najkrócej. Listę osób mających kontakt z zakażonym pracownikiem udało się ustalić jeszcze w nocy, bowiem informacja o pozytywnym wyniku badania trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka we wtorek późnym popołudniem.



31 zakażonych w Warszawie

W Warszawie odnotowano dotychczas 31 potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Według danych powiatowego sanepidu, 227 osób jest w szpitalach w związku z podejrzeniem koronawirusa, 458 objętych są kwarantanną domową, a 1547 jest pod nadzorem epidemiologicznym.

W sumie odnotowano dotychczas 246 potwierdzonych przypadków zakażenia w kraju, w tym 38 na Mazowszu. We wtorek przedstawiciele szpitala w Zielonej Górze poinformowali o ustąpieniu objawów u tzw. „pacjenta zero”.

Koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 roku.

O pierwszym polskim przypadku pacjenta zarażonego koronawirusem ministerstwo zdrowia poinformowało 4 marca. Od tego czasu osoby z koronawirusem były hospitalizowane m.in. w placówkach we Wrocławiu, Warszawie, Ostródzie, Szczecinie, Poznaniu, Krakowie, Leżajsku, Łodzi i Lublinie.

W Polsce w związku koronawirusem, od 4 marca zmarło pięć osób. 12 marca zmarła 57-letnia kobieta, która przebywała w szpitalu w Poznaniu. 13 marca w szpitalu we Wrocławiu zmarł 73-letni mężczyzna. Trzecia zmarła osoba to 66-letni mężczyzna, który przebywał w szpitalu w Lublinie. Zmarł w sobotę. Czwartą ofiarą koronawirusa jest 67-letni mężczyzna, który zmarł w poniedziałek w Łańcucie, zaś piątą - 57-latek z Wałbrzycha.

Hospitalizacja, kwarantanna i nadzór sanitarny

Według danych z wtorku, liczba osób hospitalizowanych w kraju wzrosła do 833. Liczba osób objętych kwarantanną wynosi 14531, zaś zgłoszonych do kwarantanny po powrocie do kraju 22979. Nadzorem sanitarno-epidemiologicznym objętych jest 35 tys. 853 osób.

Informacja, że ktoś jest hospitalizowany to wiadomość, że przebywa w szpitalu. Niekoniecznie oznacza to, że jest nosicielem koronawirusa, albo że jest chory na COVID-19. Niektóre osoby mają objawy chorobowe, ale jest to np. grypa. Dopiero po wykonaniu testu wiadomo, czy mamy do czynienia z zakażeniem koronawirusem.

Informacja, że ktoś jest objęty kwarantanną dotyczy osób zdrowych, które miały bliski kontakt z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Osoba nią objęta przebywa w swoim mieszkaniu przez dwa tygodnie – liczone od dnia ostatniego kontaktu z zakażonym lub od dnia powrotu z regionu ryzyka. Nie wolno jej wychodzić, nawet z psem na spacer, do sklepu czy do lekarza. To kwestia odpowiedzialności, bo może być nosicielem koronawirusa i zakażać, choć sama nie ma objawów. Nikomu nie wolno takiej osoby odwiedzać.

Informacja, że ktoś jest objęty nadzorem epidemiologicznym oznacza, że nie miał bezpośredniego kontaktu z nosicielem lub chorym, ale na wszelki wypadek sprawdza się stan zdrowia tej osoby. Chodzi np. o pracę w jednym budynku, w którym przebywał nosiciel koronawirusa. Nadzór epidemiologiczny trwa 14 dni. Odbywa się w porozumieniu z pracownikami inspekcji sanitarnej po wywiadzie epidemiologicznym. Należy przejść na pracę zdalną w domu, zawiesić życie towarzyskie, ograniczyć do minimum wyjścia. Dwa razy dziennie mierzyć sobie temperaturę, kontrolować swój stan zdrowia.

Stan zagrożenia epidemicznego

Od weekendu w Polsce obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. Zawieszone zostają międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze i kolejowe. Transport cargo działa, towary mają wyjeżdżać i wjeżdżać bez zakłóceń. Od niedzieli przez 10 dni do Polski nie będą mogli wjeżdżać cudzoziemcy. Polscy obywatele mogą wracać do kraju, będą poddani 14-dniowej domowej kwarantannie.

W związku z zagrożeniem koronawirusem rząd zdecydował o ograniczeniu funkcjonowania centrów i galerii handlowych. Sklepy spożywcze, apteki, drogerie i pralnie będą czynne. Inaczej działać będą restauracje i bary – zamówienia możliwe tylko na wynos lub z dowozem.

Źródło:

RDC

Autor:

PG