Koronawirus. Pierwszy transport medyczny z Chin dotarł do Polski

  • 26.03.2020 15:32

  • Aktualizacja: 01:38 26.07.2022

Od przyszłego tygodnia uruchamiamy most powietrzny z Chinami, który będzie przewoził towary do ochrony medycznej dla służb, które biorą udział w walce z koronawirusem - poinformował szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. W czwartek w Warszawie wylądował pierwszy transport wyposażenia medycznego z Chin. To ponad 600 m3 ładunku ze sprzętem medycznym.
Michał Dworczyk podziękował w tym kontekście prezesom spółek Skarbu Państwa i agend rządowych, które realizują i kupują w części niezbędne materiały. Szef Kancelarii Premiera podziękował też prezydentowi Andrzejowi Dudzie, który rozmawiał ostatnio z prezydentem Chin Xi Jinpingiem.

- Dzięki temu od przyszłego tygodnia uruchamiamy most powietrzny, który będzie przewoził wyłącznie cargo, towary niezbędne do ochrony medycznej dla służb medycznych, dla wszystkich służ, które biorą udział w walce z koronawirusem - powiedział szef KPRM.

Ostatnie "Loty do domu"

Michał Dworczyk odniósł się również do przebiegu akcji ewakuacji Polaków do kraju. Jak tłumaczył, program "Lot do domu" zmierza ku końcowi. Loty w ramach tego programu powinny zakończyć się do 5 kwietnia.

Szef KPRM poinformował na briefingu prasowym, że do tej pory w ramach akcji polski przewoźnik przewiózł już do kraju z zagranicy ponad 34 tys. Polaków. Dodał, że obecne loty - realizowane do 5 kwietnia - będą lotami pozaeuropejskimi. Po 5 kwietnia - dodał - rząd nie wyklucza pojedynczych lotów, "jeśli będzie taka konieczność".

Realizowane mają być loty do transportu towarów materiałów ochrony medycznej, przede wszystkim z Chin. Dworczyk podkreślił, że z tych lotów również będą mogły skorzystać firmy komercyjne, które - jak mówił - "w tej chwili zabiegają o to, żeby te materiały medyczne sprowadzić do Polski".

- Oczywiście to będą komercyjne rozliczenia z LOT-em, ale bezpłatnie z tych przelotów, z tych przewozów będą mogły skorzystać samorządy, organizacje pozarządowe, które chcą przekazać później materiały agendom rządowym, szpitalom, czy służbie zdrowia - podkreślił szef KPRM.