Zdaniem ekspertów, wprowadzenie w marcu przez rząd ograniczeń wynikających z epidemii koronawirusa, znacznie ograniczyło rozprzestrzenianie COVID-19. Goście piątkowej audycji "Jest sprawa" - prof. Mariusz Gujski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Jan Bondar z Głównego Inspektoratu Sanitarnego - ocenili, że dzięki zakazom udało się uniknąć dużo większej tragedii.
- Rządowe obostrzenia zatrzymały falę zachorowań w Polsce - ocenił w Radiu dla Ciebie prof. Mariusz Gujski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. - Dzięki tym wszystkim zaostrzeniom podjętym na początku marca, nie doprowadziliśmy do tragedii, ale też wobec tego charakterystyka epidemii polskiej, będzie bardziej się utrzymywać na takim poziomie "plateau", mam nadzieję że w miarę stałym - dodał.
Gujski odniósł się też do wprowadzonego ostatnio etapu znoszenia obostrzeń. Od soboty możemy m.in. nie nosić już maseczek ochronnych w przestrzeni publicznej. - Wciąż jednak nie możemy zapomnieć o zagrożeniu - mówił gość RDC. - Wtedy, kiedy jesteśmy w przestrzeni, w skupisku ludzi, jednak proponuję zakładanie maseczki. Po powrocie do domu w dalszym ciągu zalecam mycie rąk - przypominał.
Zdaniem rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jana Bondara, epidemia koronawirusa jest pod kontrolą. - Na pewno w najbliższych dniach uda się wygasić te ogniska, które są. Nie wykluczamy, że pojawią się kolejne, ale tutaj będzie to o tyle łatwiejsze, że to nie jest już taki niekontrolowany rozlew zakażeń w całym kraju - mówił.
Do tej pory w Polsce potwierdzono blisko 24 tysiące przypadki koronawirusa, dokładna liczba chorych nie jest jednak znana. W wyniku choroby w kraju zmarło już ponad 1000 osób.