Konstanty Przybora o pracy ojca: to było skupienie absolutne, tata odcinał się od świata

  • 12.12.2015 16:46

  • Aktualizacja: 13:46 15.08.2022

- Bywałem świadkiem, jak tata pracował, bo był gdzieś zamknięty i pisał. W zasadzie, to było jakby wychodził do pracy, bo jego pisanie wiązało się z takim poziomem skupienia, co dla mnie jest dość fascynujące, że on wyłączał się całkowicie z istniejącego dookoła świata - wspominał w rozmowie z Teresą Drozdą Konstanty Przybora, syn Jeremiego Przybory.

- Można było czasem coś powiedzieć i on tego w ogóle nie słyszał, i sam z siebie też nic do tego świata nie mówił. To było skupienie absolutne - komentował gość RDC.


Ani urzędnik, ani grafoman


- Tata potrafił kreślić, po kilka razy coś zmieniać. To nie był typ ani piszącego urzędnika, który siadał o konkretnej godzinie, wstawał od biurka o konkretnej godzinie i robota na ten dzień była wykonana - tłumaczył Przybora. Jak dodał, Jeremi Przybora "na pewno nie był typem grafomana, który kocha pisać i pisze, pisze, pisze". - Wydaje mi się, że pisał po prostu też trochę z poczucia minimalnego obowiązku, i ani za duża trudność pewnie się z tym nie wiązała, ani za duża łatwość - uważa syn artysty.


Jak przyznał gość Teresy Drozdy, Jeremi Przybora nie mówił o swojej pracy. - Jego twórczość nie była tematem - podkreślił. - Czasami mówił, pod koniec życia, że cieszy się, że coś napisał - mówił Przybora.


12 grudnia mija 100. rocznica urodzin Jeremiego Przybory.


Źródło:

RDC

Autor:

gk