"Kim Dzong Un jest obojętny wobec jakiejkolwiek krytyki. Jest zbyt pewny siebie"

  • 07.01.2016 20:29

  • Aktualizacja: 13:47 15.08.2022

- Kim Dzong Un nie do końca zdaje sobie sprawę z sytuacji. Myślę się, że nie bierze pod uwagę tego, że może być taki scenariusz, o którym nikt nie myślał - na przykład przewrót władzy. Wydaje mi się, że jest on zbyt pewny siebie - mówił w "Popołudniu RDC" Nicolas Levi z Centrum Studiów Polska - Azja.

W środę, 6 stycznia, władze Korei Północnej oficjalnie potwierdziły, że przeprowadziły próbny wybuch niewielkiej bomby wodorowej. Wybuch spowodował wstrząs o sile 5,1 st. Odnotowały go obserwatoria sejsmologiczne w USA, Japonii, Chinach i Korei Południowej.


- Jeśli to jest bomba o sile 10 kiloton, to oznacza to, że jest to bomba, która niszczy wszystko na obszarze 3 km, na obszarze 7 km spowoduje, że wiatr ma siłę 1040 km/h, a na obszarze 26 km wiatr wciąż wieje z siłą ok. 200 km/h i wszystkie elementy zapalne automatycznie płoną - wyjaśnia Nicolas Levi.


"Kim Dzong Un jest zbyt pewny siebie"


Korea Północna trzykrotnie - w 2006, 2009 i 2013 roku - dokonywała prób z bronią atomową. Próby te wywołały międzynarodowe protesty, a także nałożenie na kraj sankcji gospodarczych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.


- Jeśli faktycznie ten człowiek (Kim Dzong Un - red.) doprowadził do próby takiej bomby, to może być to ogromne zagrożenie na Półwyspie Koreańskim, ale wciąż nie wiemy, czy ta próba była, czy to było trzęsienie ziemi - ocenia gość Tomasza Kwaśniewskiego. - Kim Dzong Un jest obojętny wobec jakiejkolwiek krytyki (...) i jest zbyt pewny siebie - dodaje.


Obojętność ludzi


Gość "Popołudnia RDC" tłumaczy, że do połowy lat 80-tych ubiegłego wieku Korea Północna "żyła w relatywnym dobrobycie". - Ludzie co miesiąc dostawali normalną pensję, funkcjonował system dystrybucji żywności, więc sytuacja ekonomiczna była umiarkowanie dobra. Dopiero później się pogorszyło i kiedy został mianowany nowy dyktator - Kim Dzong Il - ludzie zaczęli przestawać wierzyć tej propagandzie - komentuje Levi.


Wyjaśnia, że "napływ ideologii oraz zagranicznych produktów spowodowały, że społeczeństwo patrzy teraz z dystansem lub jest obojętne wobec tej propagandy".


- Inaczej mówiąc, kiedy jeszcze 30 lat temu władze północnokoreańskie zagrażały, że zaatakują Koreę Południową, to ci, którzy mieszkali w Korei Północnej, faktycznie wierzyli, że taki atak będzie miał miejsce. Za to teraz, kiedy (...) jesteś w barze i pijesz colę, i jest komunikat, że zaatakujemy Koreę Południową, to wszyscy patrzą w ekran i dalej piją colę. Teraz ludzie są obojętni - tłumaczy.


"Kto jest kim?"

Niebawem ukaże się biografia ("Kto jest kim?") Kim Dzong Una, której autorami są Edgar Czop i Nicolas Levi.

- Teraz ma on już 33 lata (...) i jest po ślubie. Ma przynajmniej jedną córkę, a słyszałem, że nawet dwie. Kim Dzong Un to nie tylko człowiek płodny, ale także człowiek wykształcony, ponieważ studiował m.in. w Pjongjangu, czyli stolicy Korei Północnej, ale także w Europie. Zna obce języki, m.in. francuski, angielski i trochę niemiecki (...) Duża część rodziny Kimów została wykształcona w Europie. Niektórzy nawet ukończyli studia w naszym kraju - opowiada gość RDC. - Kim Dzong Una nie ma władzy od momentu, kiedy zmarł jego ojciec w 2011 roku, ale dostał ją już parę lat wcześniej. Mimo że był bardzo młodym człowiekiem, to nie był marionetką elit. On już był na czele Korei Północnej - dodaje Levi.

[audioplayer file="http://www.rdc.pl/wp-content/uploads/2016/01/Popoludnie-RDC-7-01-2016-17_12_11-Nicolas-Levi-2.mp3" naglowek="Posłuchaj całej rozmowy" float="left" szerokosc="100%"]


Źródło:

RDC, PAP

Autor:

KG