Wojewoda o toksycznych odpadach: to obowiązek gminy

  • 03.12.2019 16:19

  • Aktualizacja: 14:58 15.08.2022

- Trudno sobie wyobrazić, żeby państwo robiło za włodarzy gminy porządki na ich terenie - wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł skomentował sprawę nielegalnych składowisk z toksycznymi odpadami na Mazowszu. Samorządowcy postulują zmiany systemowe, ponieważ biednych gmin nie stać na utylizację.

- Po prostu może dojść do tego, że będzie przyzwolenie na przywożenie nielegalnych śmieci, np. zza granicy i Polska stanie się wysypiskiem czy składowiskiem odpadów z całej Europy - powiedział Konstanty Radziwiłł.

Według wojewody lokalne władze są od tego, by pilnować porządku na ich terenie. - Jeżeli lokalizujemy jakieś miejsca, w których jest większa ilość tych odpadów, to znaczy, że ktoś tego jednak nie dopatrzył, jeśli chodzi o nadzór tego, co się dzieje na jego terenie. Ktoś widział, jak coś przywożono, składował i nie reagował - powiedział Radziwiłł.

Na utylizację nielegalnych składowisk nie stać m.in gminy Pniewy w powiecie grójeckim. Tam już dwukrotnie w tym roku ujawniono nielegalne składowiska po 40 tysięcy i 18 tysięcy litrów niebezpiecznych substancji. Problem mają też Borkowice w powiecie przysuskim. Blisko szkoły znajduje się 1,5 tysiąca ton trujących substancji. Mieszkańcy kilkukrotnie już protestowali i apelowali o pomoc do rządu i innych instytucji. Niestety bezskutecznie .

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz/PL