Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju w Rzymie

  • 12.05.2022 15:19

  • Aktualizacja: 06:20 26.07.2022

Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA w Rzymie. Warszawianka pokonała w ćwierćfinale Białorusinkę Viktorię Azarenkę 6:4, 6:1 i jest coraz bliżej obrony tytułu. Dla 20-latki to 25. wygrana z rzędu.
Iga Świątek broni na "mączce" w Rzymie tytułu wywalczonego rok temu. W czwartek odniosła 25. zwycięstwo z rzędu w tym sezonie. "To najdłuższa seria od czasu, gdy Amerykanka Serena Williams odniosła 27 zwycięstw w 2015 roku" - przypomniano na stronie WTA.

Emocje od początku

Z rozstawioną w Rzymie z numerem szesnastym Azarenką, w przeszłości liderką światowego rankingu, Świątek spotkała się po raz trzeci i drugi raz okazała się lepsza. Wynik wskazuje na dość łatwą przeprawę, ale w pierwszym secie - trwającym aż 80 minut - tak nie było. Tenisistka z Raszyna na początku pojedynku popełniała błędy i doświadczona rywalka, dwukrotna triumfatorka wielkoszlemowego Australian Open (2012, 2013), objęła prowadzenie 3:0, dwukrotnie przełamując serwis Polki.

Od tego czasu liderka światowego rankingu zaczęła jednak prezentować coraz wyższy poziom i zwyciężyła w pięciu kolejnych gemach, niektórych bardzo zaciętych.

Przy stanie 5:3 została przełamana (nie wykorzystała wówczas czterech piłek setowych), ale za chwilę wygrała gema przy serwisie Azarenki i całą partię 6:4. Łącznie aż siedem gemów w niej przegrały tenisistki serwujące. Drugi set zaczął się od straty własnego podania przez Świątek, lecz od tej pory Polka coraz bardziej dominowała na korcie, rozkręcając się z każdą akcją. Azarenka - wprost przeciwnie, być może już nieco zmęczona długim meczem. W efekcie Polka od stanu 0:1 wygrała sześć kolejnych gemów i całe spotkanie.

Kto w ćwierćfinale?

Na otwarcie liderka listy WTA miała wolny los, a w drugiej rundzie pokonała Rumunkę Elenę-Gabrielę Ruse 6:3, 6:0. Kolejną rywalką Polki, która w tym miesiącu skończy 21 lat, będzie starsza od niej o rok Bianca Andreescu, obecnie dopiero 90. w światowym rankingu.

Kanadyjka rumuńskiego pochodzenia sprawiła w 2019 roku dużą niespodziankę, triumfując w wielkoszlemowym US Open. Od tego czasu jednak nie wygrała żadnego turnieju WTA. Miała problemy zdrowotne i w efekcie długie przerwy w grze. Jedna z nich trwała aż 15 miesięcy.

Natomiast na początku tego sezonu Andreescu nie startowała (opuściła m.in. Australian Open), ponieważ chciała odpocząć od tenisa i poprawić swoją kondycję psychiczną.

W 1/8 finału w Rzymie kanadyjska tenisistka pokonała Chorwatkę Petrę Martic 6:4, 6:4. Do ćwierćfinału turnieju rangi WTA 1000 awansowała po raz pierwszy od czternastu miesięcy.

Świątek i Andreescu dotychczas ze sobą nie grały.

W obecnym sezonie Polka wygrała już cztery turnieje - w Dausze, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie. Z powodu przemęczenia wycofała się z rywalizacji w niedawnej imprezie w Madrycie.

Bez względu na wynik uzyskany w Rzymie Świątek jako numer jeden przystąpi do rozpoczynającego się 22 maja French Open. W 2020 roku wygrała tę wielkoszlemową imprezę w Paryżu.

Źródło:

PAP

Autor:

PG