Hanna Gronkiewicz-Waltz: komisja weryfikacyjna wprowadza w błąd
22.12.2017 15:00
Aktualizacja: 14:23 15.08.2022
- To kampania wyborcza ministra Jakiego - tak prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz skomentowała piątkową decyzję Komisji Weryfikacyjnej ws. reprywatyzacji kamienicy przy Noakowskiego 16.
Komisja weryfikacyjna uznała w piątek, że decyzja reprywatyzacyjna z 2003 r. ws. Noakowskiego 16, została podjęta z naruszeniem prawa. Komisja nakazała zwrot przez beneficjentów tej reprywatyzacji równoważności nienależytego świadczenia w wysokości 15 mln 375 tys. zł (czytaj więcej). Prawa do części tej nieruchomości w 2003 r. nabył m.in. mąż prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, Andrzej. Był on przesłuchiwany przez komisję 5 grudnia.
- To, co dzisiaj usłyszeliśmy z ust członków komisji - tych PiS-owskich - to nieudolna próba wybielenia urzędników Lecha Kaczyńskiego - powiedziała prezydent Warszawy w piątek na konferencji prasowej. - I będę mówiła, cały czas powtarzała, że decyzja została wydana w roku 2003 przez urzędników Lecha Kaczyńskiego, z jego upoważnienia. Żaden z nich nie został przesłuchany, jest to zatem typowa dla PiS-u próba odwrócenia kota ogonem - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
"Wtedy rządził PiS"
Podkreśliła, że PiS rządził wtedy zarówno w ratuszu, jak i w dzielnicy Śródmieście. - Przypominam nazwiska burmistrzów z PiS, pan Błaszczak, pan Sasin, pan Zieliński, mieli pełne trzy lata od wydania decyzji reprywatyzacyjnej do wydania nieruchomości, aby dokładnie sprawdzić, czy decyzja została wydana prawidłowo, czy nie - mówiła prezydent stolicy.
- Członkowie komisji wprowadzają w błąd opinię publiczną twierdząc, że nagle nie obowiązuje mnie art. 25 paragraf 1 Kodeksu postępowania administracyjnego, który mówi, że z mocy prawa jest się wyłączonym z rozstrzygania w sprawie rodziny - oświadczyła prezydent stolicy na konferencji prasowej. - Niech nie udają, nie kłamią, że nie ma takiego przepisu - podkreśliła.