Grad bramek przy Łazienkowskiej. Na Mazowszu Legia lepsza od Wisły

  • 20.02.2021 17:49

  • Aktualizacja: 02:56 26.07.2022

Aż siedem bramek padło w derbach Mazowsza, czyli spotkaniu Legii Warszawa z Wisłą Płock w 18. kolejce PKO Ekstraklasy. Dzięki zwycięstwu 5:2 Wojskowi awansowali na fotel lidera, wyprzedzają drugą Pogoń Szczecin o 1 punkt.
Po piątkowej porażce Pogoni Szczecin w Krakowie z Wisłą 1:2 było jasne, że zwycięstwo piłkarzy Legii Warszawa w sobotnim spotkaniu u siebie z Wisłą Płock da im fotel lidera ekstraklasy. Podopieczni trenera Czesława Michniewicza prowadzenie w tabeli odzyskali w wielkim stylu - "Nafciarzy" pokonali 5:2.

Tuż przed rozpoczęciem meczu z obozu mistrzów Polski dotarła zła wiadomość. Z powodu bólu w okolicy biodra ze składu wypadł najlepszy strzelec sezonu Tomas Pekhart. Czeski snajper ma na koncie 15 bramek. Legia jego braku jednak nie odczuła.

Spotkanie zaczęło się świetnie dla gospodarzy. Już w 10. minucie prowadzenie z rzutu karnego dał im Serb Filip Mladenovic. "Jedenastka" została podyktowana za faul Kacpra Rogozińskiego na Pawle Wszołku.

Sześć minut później było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Bartosz Kapustka. Natomiast w 40. minucie z drugiej bramki cieszył się Mladenovic.

Wydawało się, że Legia ma wszystko pod kontrolą. Do tego momentu Wisła nie oddała nawet jednego celnego strzału na bramkę Cezarego Miszty, który zastępował kontuzjowanego i obchodzącego w sobotę 41. urodziny Artura Boruca. Jeszcze przed przerwą płocczanie zdołali jednak zdobyć dwa gole. Najpierw trafił Czarnogórzec Dusan Lagator, a następnie Słowak Filip Lesniak.

Taki obrót sprawy mógł sugerować, że w drugiej połowie nie zabraknie emocji. Legia po przerwie szybko jednak przejęła inicjatywę i w 49. minucie na 4:2 podwyższył Brazylijczyk Luquinhas.

Warszawianie nie popełnili już błędów z końcówki pierwszej połowy. Na niewiele pozwalali rywalom, a w 80. minucie wynik ustalił Luquinhas wykańczając kontratak.

To była pierwsza porażka Wisły po czterech kolejnych zwycięstwach w ekstraklasie. Porażki 2:5 "Nafciarze" doznali też w listopadzie w wyjazdowym meczu z Jagiellonią Białystok. W tabeli podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego zajmują obecnie dziewiąte miejsce.



Legia Warszawa - Wisła Płock 5:2 (3:2)

Bramki: 1:0 Filip Mladenovic (10-karny), 2:0 Bartosz Kapustka (16), 3:0 Filip Mladenovic (40), 3:1 Dusan Lagator (43), 3:2 Filip Lesniak (45+2), 4:2 Luquinhas (49), 5:2 Luquinhas (80-głową).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Artur Jędrzejczyk. Wisła Płock: Jakub Rzeźniczak, Kacper Rogoziński, Angel Garcia Cabezali.

Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce). Mecz bez udziału publiczności.

Legia Warszawa: Cezary Miszta - Josip Juranovic, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk - Paweł Wszołek (46. Artem Szabanow), Bartosz Slisz, Andre Martins (83. Walerian Gwilia), Filip Mladenovic - Bartosz Kapustka (85. Szymon Włodarczyk), Rafael Lopes (77. Kacper Kostorz), Luquinhas (83. Kacper Skibicki).

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Angel Garcia Cabezali - Filip Lesniak, Dusan Lagator, Mateusz Szwoch, Damian Rasak (81. Torgil Gjertsen), Kacper Rogoziński (46. Mateusz Lewandowski) - Patryk Tuszyński (46. Luka Susnjara).

Źródło:

PAP/Twitter

Autor:

mnd