Postępowanie wyjaśni, czy kierownictwo gostynińskiego ośrodka dla groźnych przestępców nie dopełniło obowiązków odmawiając przyjęcia kolejnych pacjentów. Wszczęła je Prokuratura Rejonowa w Gostyninie.
RDC
- Jest ono prowadzone w kierunku niedopełnienia obowiązków przez kierownictwo poprzez odmowę wykonania dwóch orzeczeń sądowych o umieszczeniu skierowanych tam osób, co może stanowić działanie na szkodę interesu publicznego - mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Prokurator będzie analizował dokumentację działalności ośrodka oraz z kontroli NIK i wizytacji Rzecznika Praw Obywatelskich.
Postępowanie toczy się w sprawie, na razie nikt nie jest podejrzany. Doniesienia do prokuratury złożyli szefowie zakładów karnych w Szczecinie i Iławie. Dyrekcja ośrodka już kilka tygodni temu zapowiadała, że ze względu na panujące tam przeludnienie nie przyjmie więcej osób.
Na złą sytuację w ośrodku wskazywali sami pacjenci. Na przełomie stycznia i lutego tego roku zorganizowali protest głodowy. Jak podkreślali, nie godzą się m.in. na bezterminową w praktyce izolację, na pozorną resocjalizację oraz na życie w warunkach, które uważają za gorsze niż panujące w więzieniu. Poprzednią głodówkę przeprowadzili w czerwcu ubiegłego roku. W obu akcjach uczestniczyło ponad 30 osób. - Tłok, że coś strasznego. Nikt nie ma przestrzeni życiowej dla siebie - ani pacjenci, ani personel. Największa liczba to osiem osób w jednej sali, jak to psychopaci - są agresywni. Nie mogę przyjąć kolejnego pacjenta - mówił nam w połowie lutego Ryszard Wardeński, dyrektor ośrodka, tłumacząc decyzję o wstrzymaniu przyjęć.
Pod koniec ubiegłego miesiąca w placówce przebywało 91 pacjentów na 60 dostępnych miejsc.