French Open. Iga Świątek pokonała w 1. rundzie M. Vondrousovą

  • 28.09.2020 18:17

  • Aktualizacja: 02:22 26.07.2022

Iga Świątek wygrała z rozstawioną z "15" Marketą Vondrousovą 6:1, 6:2 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego French Open. Czeska tenisistka w ubiegłorocznej edycji paryskiego turnieju niespodziewanie dotarła aż do finału.
Wynik uzyskany przez Vondrousovą w ubiegłym roku w tej imprezie to jej największy sukces. Poza tym w Wielkim Szlemie drugą rundę przeszła dotychczas tylko dwa razy. Na tym etapie odpadła w niedawnym US Open. Zajmująca 54. miejsce w rankingu WTA Świątek w Nowym Jorku dotarła rundę dalej, ale zmiana nawierzchni na ziemną lepiej wyszła w wykonaniu 21-letniej Czeszki, która w prestiżowym turnieju WTA w Rzymie zatrzymała się na półfinale. Młodsza o dwa lata Polka przegrała tam mecz otwarcia.

Wydawało się, że ich poniedziałkowe spotkanie rozpocznie się wczesnym popołudniem. Rozpoczęcie rywalizacji na większości kortów opóźnił jednak o dwie godziny deszcz. Uczestnikom przełożonych po raz pierwszy w historii na jesień zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa - poza opadami - daje się we znaki także chłód. Zarówno tenisistka z Raszyna, jak i jej przeciwniczka grały ubrane w bluzy, a pierwsza miała na sobie dodatkowo też długie getry.

Poprzednio Świątek dotarła do 1/8 finału

Świątek w poprzednim sezonie zadebiutowała we French Open i dotarła do 1/8 finału. To jej najlepszy wynik w zawodach tej rangi, który powtórzyła na początku tego roku w Australian Open. W poniedziałek potwierdziła, że dobrze czuje się na paryskiej "mączce". W pierwszym gemie co prawda dwukrotnie musiała bronić się przed przełamaniem, ale potem już wyraźnie dominowała. Dobrze poruszała się po korcie i popisywała się mocnymi, a jednocześnie precyzyjnymi zagraniami. Wygranie inauguracyjnej partii, w której zaliczyła dwa "breaki", zajęło jej niewiele ponad pół godziny. W drugiej co prawda raz straciła podanie, ale potem odzyskała kontrolę nad wydarzeniami i szybko uporała się z niezbyt aktywną rywalką.

Spotkanie trwało 63 minuty. Vondrousova zanotowała aż pięć podwójnych błędów, podczas gdy Polka nie miała ani jednego. W niewymuszonych błędach była nieznaczna przewaga Świątek (19-15), ale znacząco górowała ona nad Czeszką pod względem uderzeń wygrywających (23-7).

Nastolatka z Raszyna nigdy wcześniej nie zmierzyła się z 19. na światowej liście Vondrousovą w oficjalnym meczu o stawkę. W lipcu, w czasie przerwy związanej z pandemią koronawirusa, rozegrała z nią za to mecz w turnieju pokazowym na korcie ziemnym w Pradze i wygrała w dwóch setach.

W drugiej rundzie w stolicy Francji podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego zmierzy się ze starszą o 15 lat Hsieh Su-Wei. To będzie jej pierwsza konfrontacja z 63. w rankingu Tajwanką, która największe sukcesy jak na razie odnosiła w deblu. Doświadczona Azjatka w singlu w Paryżu nigdy nie przeszła trzeciej rundy, a w Wielkim Szlemie może pochwalić się trzykrotnym dotarciem do 1/8 finału (Australian Open 2008 i 2018 oraz Wimbledon 2018). W grze podwójnej wywalczyła dwa tytuły w turniejach tej rangi, z czego jeden w Paryżu (2014).

Jeszcze na poniedziałek zaplanowano mecze otwarcia pozostałej trójki polskich singlistów: rozstawionej z "31" Magdy Linette, Huberta Hurkacza (29.) i Kamila Majchrzaka.

Źródło:

PAP

Autor:

FP