Wodna Formuła 1 na Jeziorze Zegrzyńskim. W czwartek po raz pierwszy w historii na polskich wodach popłynęła najszybsza motorowodna łódź świata. Z tej okazji Bartek Marszałek, jedyny polski zawodnik w zmaganiach F1H2O, zaprosił do wspólnego przejazdu kilku pasażerów, w tym naszego dziennikarza.
RDC
Silnik o mocy 450 KM zamontowany w bolidach wodnej Formuły 1 pozwala rozpędzić się w zakresie od 0 do 100 km/h w mniej niż 2,5 sekundy i uzyskać maksymalną prędkość 250 km/h. Siła podczas zakrętu przy 200 km/h jest podobna do tej, jaką czują piloci wojskowych myśliwców.
Łodzie biorące udział w zawodach są zaawansowanymi technicznie bolidami wyścigowymi, zbudowanymi z wykorzystaniem najnowszych technologii.
- Duża przyjemność po tej przerwie i duży uśmiech, bo brakowało mi tego - mówił podczas czwartkowych treningów na Jeziorze Zegrzyńskim jedyny Polak w zmaganiach F1H20 - Bartek Marszałek, który po raz pierwszy trenował w Polsce.
Podczas treningu Marszałek specjalnym dwuosobowym bolidem przewiózł kilka osób. - Trudno powstrzymać emocje, oczywiście krzyczałam piszczałam - szczególnie na zakrętach - mówiła jedna z pasażerek, Agata Pniewska.
To reakcje uzasadnione, gdy weźmie się pod uwagę, że przeciążenia na zakrętach podczas zawodów sięgają 9G. - Niesamowite przeżycie - powtarzali niemal wszyscy wysiadający pasażerowie bolidu.
Być może już w przyszłym roku będzie można usłyszeć ryk więcej niż jednego bolidu na polskich wodach. Jest szansa, że w naszym kraju zostanie zorganizowane Grand Prix Formuły 1 H2O.
