Przełamanie Legii w lidze. Jedna bramka dała zwycięstwo

  • 28.11.2021 20:08

  • Aktualizacja: 04:57 26.07.2022

Po serii siedmiu ligowych porażek przełamać zdołali się piłkarze Legii Warszawa. W niedzielę obrońcy tytułu pokonali na własnym stadionie Jagiellonię Białystok 1:0, ale być może stracili trzech kontuzjowanych obrońców.
Od początku spotkania inicjatywa należała do gospodarzy. Pierwszą groźną okazję stworzyli w 14. minucie, kiedy po strzale Mattiasa Johanssona piłkę z linii bramkowej wybił Taras Romanczuk.

Szwed na boisku pojawił się cztery minuty wcześniej zmieniając Artura Jędrzejczyka, który doznał urazu barku.

To właśnie Johannson okazał się bohaterem Legii. Tuż przed przerwą warszawianie mieli rzut różny. Portugalczyk Josue wycofał do Serba Filipa Mladenovica, a ten miękko dośrodkował. Azer Mahir Emreli zgrał głową piłkę, do której dopadł Johansson i z kilku metrów wpakował ją do siatki.

Sytuacja długo analizowana była przez sędziów VAR, bo Emreli mógł być na minimalnym spalonym. Ostatecznie jednak gol został uznany.

Okazja wyrównania

W przerwie okazało się, że Johansson doznał kontuzji i na drugą połowę już nie wyszedł. Zmienił go Lindsay Rose, ale reprezentant Mauritiusa również nie dotrwał do końca spotkania. W 63. minucie Rose i Błażej Augsutyn niebezpiecznie zderzyli się głowami i obaj nie byli w stanie kontynuować gry.

Jagiellonia najlepszą okazję do wyrównania miała w 73. minucie. Wówczas błąd popełnił Artur Boruc, ale strzał na pustą bramkę Czecha Tomasa Prikryla zdołał zablokować Kacper Skibicki.

Tuż przed końcem spotkania białostoczan mógł wyręczyć Skibicki. 20-latek zgrywał piłkę głową do Boruca, ale zrobił to na tyle nieprecyzyjnie, że bramkarz musiał się popisać paradą.

Mimo zwycięstwa Legia wciąż znajduje się w strefie spadkowej, na 16. miejscu. Jagiellonia jest 11.

Źródło:

PAP

Autor:

FP