Ekstraklasa piłkarska: Legia Warszawa - Górnik Łęczna 5:0

  • 18.12.2016 21:01

  • Aktualizacja: 22:07 25.07.2022

Mistrzowie Polski po krótkim okresie dekoncentracji kontrolowali przebieg spotkania. Od 20. minuty prowadzili już 2:0. Vadis Odjidja-Ofoe dośrodkował do Miroslava Radovica, a ten wygrał pojedynek z obrońcą gości i wpakował piłkę do bramki z bliskiej odległości.
Piłkarze Legii Warszawa wykorzystali sobotnie porażki przewodzących w tabeli Jagiellonii i Lechii. Wygrywając w niedzielę z Górnikiem Łęczna 5:0 awansowali na trzecie miejsce i zmniejszyli stratę do prowadzącej dwójki do czterech punktów.

Oblicza Górnika nie odmienił Franciszek Smuda. Były selekcjoner reprezentacji Polski objął zespół w czwartek i miał zbyt mało czasu, aby wprowadzić swoje zmiany. Naprzeciwko niego stanął Jacek Magiera, który był zawodnikiem Legii, kiedy stołeczny zespół prowadził Smuda. Trzy bramki w tym spotkaniu strzelił Nemanja Nikolic, który zapowiedział odejście ze stołecznego klubu w przerwie zimowej. Tym samym król strzelców poprzedniego sezonu efektownie pożegnał się z zespołem mistrza Polski. Gdy schodził z boiska w 79. minucie, kibice żegnali go owacją na stojąco. „Wojskowi” objęli prowadzenie już w piątej minucie. Waleri Kazaiszwili dośrodkował z lewej strony pola karnego, a z kilku metrów do bramki trafił właśnie Nikolic. Chwilę później jednak goście mieli okazję na wyrównanie. Grzegorz Piesio groźnie uderzył z lewej strony pola karnego, ale piłka minęła bramkę Legii.




Po przerwie Serb z polskim paszportem popisał się świetnym podaniem, którego nie zmarnował Nikolic. Reprezentant Węgier znalazł się bowiem sam przed Wojciechem Małeckim i strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu. Kilka minut później goście mieli swoją szansę na zdobycie bramki. W słupek trafił Aleksander Komor, a dobitkę Macieja Szmatiuka z trudem obronił Arkadiusz Malarz. Po zdobyciu trzeciej bramki gospodarze nieco cofnęli się i oddali inicjatywę rywalom. Ci próbowali zdobyć honorową bramkę. Zamiast gola dla gości padła czwarta bramka dla Legii. Tym razem Nikolic pokonał Małeckiego precyzyjnym płaskim strzałem z linii pola karnego. W doliczonym czasie gry piątą bramkę dla mistrza Polski zdobył Kasper Hamalainen. Tym samym Górnik Łęczna przerwę zimową spędzi na ostatnim miejscu w tabeli.

Źródło:

PAP

Autor:

RDC