Ekstraklasa piłkarska: Górnik Zabrze - Wisła Płock 2:2

  • 22.11.2019 21:03

  • Aktualizacja: 01:10 26.07.2022

Górnik Zabrze zremisował na własnym stadionie z Wisłą Płock 2:2 w piątkowym meczu inaugurującym rundę rewanżową piłkarskiej ekstraklasy. - Jestem zadowolony z pierwszej połowy, kiedy moi zawodnicy zrealizowali to, co sobie założyliśmy. Przyjechaliśmy do Zabrza z nastawieniem by odnieść zwycięstwo i to było widać po piłkarzach - powiedział po rozgrywce Radosław Sobolewski, trener Wisły Płock.
Zabrzanie na ligową wygraną czekają od 25 sierpnia. W ostatnim meczu Górnik przegrał z Legią w Warszawie 1:5, toteż zabrzańscy kibice przed rozpoczęciem gry domagali się od swoich piłkarzy zwycięstwa. Po 11. minutach mieli powody do radości, bowiem po zaskakującym uderzeniu Igora Angulo zza pola karnego bramkarz Wisły skapitulował. Goście bardzo szybko odrobili stratę. Co prawda Martin Chudy zdołał uratować swój zespół po przypadkowym zagraniu kapitana Górnika Szymona Matuszka, ale w 16. minucie było 1:1. Po centrze Dominika Furmana z rzutu rożnego piłka w polu karnym wędrowała między zawodnikami z Płocka, w końcu do siatki wepchnął ją Ricardinho.

Potem gra straciła na atrakcyjności, sporo było nieskończonych akcji, niecelnych podań. Dwóch okazji, by wyprowadzić zabrzan na prowadzenie nie wykorzystał David Kopacz. Temperaturę na widowni podniósł Giorgi Merebaszwili, który „na raty” pokonał bramkarza Górnika. Sędzia najpierw trafienia nie uznał z powodu „spalonego”, ale po trzyminutowej analizie wideo płocczanie cieszyli się jednak z bramki.

Druga połowa pełna emocji


Drugą połowę gospodarze zaczęli „z przytupem” – już pierwsza ich akcja mogła zakończyć się wyrównaniem, gdyby Thomas Daehne nie obronił strzału głową Kopacza z kilku metrów. Przyjezdni nie zamierzali bronić nikłego prowadzenia, toteż kibice nie mogli narzekać na nudę. Trener Górnika Marcin Brosz po niespełna kwadransie zrobił podwójną zmianę, na boisko weszli Łukasz Wolsztyński i Alasana Manneh. Zabrzanie próbowali rozmontować płocką defensywę. Udało się im w 71. minucie, kiedy szybką wymianę piłki technicznym uderzeniem zakończył Angulo.

Hiszpan dał swojemu zespołowi nadzieję na zdobycie kompletu punktów i ekipa trenera Brosza ruszyła z impetem do ataku. Kilka razy w polu karnym Wisły było bardzo groźnie. W 89. minucie po „główce” Mateusza Marasa gości uratował słupek.

Wynik się nie zmienił, a piłkarzy Górnika żegnał okrzyk kibiców: „My chcemy zwycięstw”.

 

 

Źródło:

RDC

Autor:

PL