Dyrektor ośrodka w Gostyninie oczyszczony z zarzutów
02.07.2021 18:15
Aktualizacja: 22:21 15.08.2022
Dyrektor Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie nie złamał prawa wstrzymując przyjęcia pacjentów do placówki. Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez Ryszarda Wardeńskiego.
RDC
Dyrektor ośrodka dla groźnych przestępców w Gostyninie w lutym tego roku odmówił przyjęcia dwóch pacjentów ze względu na przeludnienie placówki. - Podstawę umorzenia stanowi przesłanka braku znamion czynu zabronionego, czyli uznanie, że dyrektor ośrodka odpowiedzialny za podjęcie tej decyzji nie popełnił przestępstwa objętego przedmiotem postępowania - mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska.
Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte na początku marca. - Jest ono prowadzone w kierunku niedopełnienia obowiązków przez kierownictwo poprzez odmowę wykonania dwóch orzeczeń sądowych o umieszczeniu skierowanych tam osób, co może stanowić działanie na szkodę interesu publicznego - mówiła wówczas Iwona Śmigielska-Kowalska.
Prokurator analizował dokumentację działalności ośrodka oraz wyniki kontroli NIK i wizytacji Rzecznika Praw Obywatelskich. Doniesienia do prokuratury złożyli szefowie zakładów karnych w Szczecinie i Iławie. Dyrekcja ośrodka w Gostyninie już wcześniej zapowiadała, że ze względu na panujące tam przeludnienie nie przyjmie więcej osób.
Na złą sytuację w ośrodku wskazywali sami pacjenci. Na przełomie stycznia i lutego zorganizowali protest głodowy. Jak podkreślali, nie godzą się m.in. na bezterminową w praktyce izolację, na pozorną resocjalizację oraz na życie w warunkach, które uważają za gorsze niż panujące w więzieniu. Poprzednią głodówkę przeprowadzili w czerwcu ubiegłego roku. W obu akcjach uczestniczyło ponad 30 osób. - Tłok, że coś strasznego. Nikt nie ma przestrzeni życiowej dla siebie - ani pacjenci, ani personel. Największa liczba to osiem osób w jednej sali, jak to psychopaci - są agresywni. Nie mogę przyjąć kolejnego pacjenta - mówił nam w połowie lutego Ryszard Wardeński, dyrektor ośrodka, tłumacząc decyzję o wstrzymaniu przyjęć.
Pod koniec lutego w placówce przebywało 91 pacjentów na 60 dostępnych miejsc.