Dym, huk i strzały. Ćwiczenia Wojsk Obrony Terytorialnej

  • 10.09.2019 17:36

  • Aktualizacja: 00:52 26.07.2022

Złamania, rany postrzałowe, rozległe krwawienia - z tym muszą mierzyć się ratownicy pola walki. Żołnierze 53. batalionu Lekkiej Piechoty w Siedlcach ćwiczyli pomoc poszkodowanym. 
- My ze swojej strony staraliśmy się odzwierciedlić medykom współczesne pole walki i zapewnić takie środku, by urealnić ich działania. Muszą wiedzieć, że pole walki to huk, krzyki, krew. Używaliśmy broni palnej, oczywiście z amunicją ślepą, dlatego, że każdy medyk powinien pamiętać, że na polu walki zawsze jest żołnierzem i jego podstawowym narzędziem jest karabinek, a nie bandaż - tłumaczył instruktor zakładu pola walki i ratownictwa.

W ćwiczeniach bierze udział kilka sekcji. W kolejnych dniach pod okiem specjalistów czekają ich zajęcia ze strzelania z ostrej amunicji. To w ramach drugiego etapu szkolenia specjalisty, który odbywa się na drugim roku po wcieleniu do Terytorialnej Służby Wojskowej.

Źródło:

RDC

Autor:

Olga Osińska/MT