Trwa zbieranie dowodów ws. śmierci dwuletniej dziewczynki, która zmarła w listopadzie w drodze na siedlecki SOR. Wcześniej rodzice mieli dwa razy dzwonić na pogotowie z informacją, że córka od kilku dni ma biegunkę i wymiotuje.
RDC
Dyspozytor miał doradzić kontakt z pediatrą. – Do tej pory przesłuchano nagrania rozmów z dyspozytorem, zlecono wykonanie stenogramu, zbieramy dokumentację medyczną dziecka, potem przesłuchamy rodziców i personel medyczny oraz dyspozytorów Meditransu – wylicza rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie Piotr Marko.
Zdarzenie zakwalifikowano jako nieumyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci.
Śledztwo prowadzi prokuratura lubelska, bo to ona przejmuje najpoważniejsze, budzące duże wątpliwości sprawy. Pierwsza rozprawa może odbyć się w połowie przyszłego roku, w zależności od tego, jak potoczy się zbieranie materiału dowodowego.