"Drożej i gorzej". Warszawa o nowelizacji ustawy "śmieciowej"

  • 19.06.2019 19:24

  • Aktualizacja: 14:49 15.08.2022

Nowelizacja ustawy o gospodarce odpadami zaspokoi potrzeby firm, a nie mieszkańców - alarmują władze Warszawy, Bydgoszczy i Gdańska. Wiceprezydenci tych trzech miast skrytykowali projekt zmiany ustawy, przygotowany przez rząd i zaapelowali, by napisać go od nowa.
Drożej, gorzej i bez pomysłu. Tak nowelizację przepisów o gospodarce odpadami skomentował wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. Władze stolicy, Gdańska i Bydgoszczy zajęły dziś krytyczne stanowisko w sprawie noweli dokumentu.

- Nie warto poprawiać złego dokumentu, warto stworzyć to od zera. Kolejne rozwiązania przynoszą tak naprawdę podniesione koszty, które są przerzucane na mieszkańców w całym systemie, a podawaliśmy już niejednokrotnie jako samorządy, że czas napisać ustawy od nowa i zrobić nowy kompleksowy system. Czas skończyć z sytuacją, żeby nasi mieszkańcy ponosili koszty produkowanych odpadów jednorazowych na terenie naszego kraju - mówi wiceprezydent Warszawy, Michał Olszewski.

- Nie chcemy, żeby mieszkańcy ponosili większe koszty. Czas kosztami obciążyć tych, którzy te śmieci produkują. Dzisiaj ministertwo proponuje, żeby na przykład właściciele nieruchomości niezamieszkałych, galerie handlowe, biurowce mogły dobrowolnie zrezygnować z tego, że swoje odpady kierują do strumienia, który jest zarządzany przez gminę. Co to oznacza? To, że jak mamy na tym słynnym naszym Mokotowie biurowym 40 biurowców i każdy z nich będzie miał innego operatora, to po te śmieci nie przyjedzie jedna ciężarówka, tylko czterdzieści - mówił Olszewski.

Celem nowelizacji ustawy jest ograniczenie wzrostu cen, a także zniesienie regionalizacji, czyli obowiązku przekazywania odpadów w ramach regionu. Ma to zwiększyć konkurencyjność i wyeliminować praktyki monopolistyczne - mówił kilka dni temu w Sejmie minister środowiska, Henryk Kowalczyk.

Źródło:

RDC

Autor:

Alina Makarczuk/rydz