Dookoła Mazowsza. O punkty w rankingu i rower wartości 20 tys. zł

  • 15.07.2020 07:54

  • Aktualizacja: 02:04 26.07.2022

Po wielomiesięcznej przerwie na szosy powracają kolarze. Rozpoczynający się w środę 63. wyścig Dookoła Mazowsza będzie dla jego uczestników okazją walki o punkty rankingowe UCI i główną nagrodę - rower „Kross Vento TE” wartości 20 tys. złotych.
Rywalizacja na mazowieckich trasach to powrót do ścigania w kategorii wyścigów zaliczanych do kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej. Od początku marca odwołane lub przesunięte na późniejsze terminy zostały wszystkie wyścigi profesjonalistów. Kibicom kolarstwa pozostało obserwowanie imprez wirtualnych, a zawodnikom – i to od niedawna – treningi w warunkach ostrego rygoru sanitarnego.

Zmiany w związku z pandemią

Tradycyjny wyścig na Mazowszu także zmieni swe oblicze w warunkach pandemii. Bez tłumów na starcie i mecie, przy znacznie ograniczonych ceremoniach i zachowaniu wymaganych środków bezpieczeństwa epidemiologicznego.

Na starcie stanie 150 zawodników z 25 drużyn z Polski oraz Austrii, Czech, Estonii, Izraela, Litwy, Luksemburga, Niemiec, Słowacji i Włoch. W gronie uczestników będzie dwóch zwycięzców poprzednich edycji – Stanisław Aniołkowski (2019) i Czech Alois Kankovsky (2017).

Polskie kolarstwo reprezentowane będzie przez 11 zespołów – wszystkie, które zgłosiły chęć startu. Najsilniejsze składy awizują CCC Development (Aniołkowski), Mazowsze Serce Polski (Alan Banaszek, Adrian Kurek) czy Voster ATC (Sylwester Janiszewski). Wśród ekip zagranicznych najsilniejsze wydają się być czeska Elkov-Kasper z niezawodnym liderem Kankovskym i reprezentacja Niemiec oparta na torowcach z mistrzem świata w madisonie Theo Reinhardtem.

Pierwszy wyścig od 4 miesięcy

Dynamiczne etapy mogą jednak przynieść niespodzianki w postaci zwycięstwa mniej znanych sprinterów, tym bardziej, że aktualna dyspozycja uczestników jest wielką niewiadomą.

Niepokoi to nieco dyrektora wyścigu Marcina Wasiołka: - To pierwszy wyścig od czterech miesięcy i w dodatku w tak licznej obsadzie. Zawodnicy są nieościgani, tempo będzie zapewne bardzo mocne, drogi na Mazowszu są często dość wąskie i wszystko to stwarza niebezpieczeństwo kraks. Będziemy na to mocno uczulać dyrektorów sportowych na przedstartowych odprawach. Na szczęście nowicjuszy na trasie nie będzie wielu, zaprosiliśmy tylko drużyny gwarantujące wysoki poziom sportowy.

Od wielu lat Dookoła Mazowsza jest domeną sprinterów. Bardzo rzadko w tym wyścigu dochodzi do udanych ucieczek, zazwyczaj peleton mknie z prędkości dochodzącą do 50 km/godz., co skutecznie utrudnia ataki. Większość etapów kończy się zaciętym finiszem całej grupy i losy klasyfikacji generalnej rozstrzygają się często dzięki sekundowym bonifikatom za miejsca na mecie i lotne finisze.

Etapy

Tegoroczny wyścig składa się z trzech niezbyt długich etapów ze startu wspólnego i krótkiej, trzykilometrowej „czasówki” na terenie warszawskiego toru wyścigów konnych na Służewcu. Jak wyjaśniają organizatorzy etap jazdy na czas celowo rozgrywany jest na trasie przypominającej prolog. Taka formuła, na trudnej technicznie trasie, wyrównuje bowiem szanse specjalistów od „czasówek” i typowych sprinterów, nie pozbawiając tych ostatnich szans na triumf w klasyfikacji generalnej.

Historia wyścigu Dookoła Mazowsza sięga roku 1951, a w galerii jego zwycięzców widnieją nazwiska największych sław polskiego kolarstwa – Stanisława Królaka, Zenona Czechowskiego, Jana Kudry, Ryszarda Szurkowskiego. Organizatorzy wyścigu sięgają jednak jeszcze dalej w historię wywodząc imprezę od "Kolarskiego Biegu Dookoła Województwa Mazowieckiego" z 1925 roku, pierwszego etapowego wyścigu w Polsce.

Dzień po zakończeniu Dookoła Mazowsza - w niedzielę 10 lipca - wszyscy jego uczestnicy przeniosą się do Wysokiego Mazowieckiego, gdzie rozegrany zostanie jednodniowy wyścig o równie bogatych tradycjach - Puchar MON.

Źródło:

PAP

Autor:

PG