O sprawie zrobiło się głośno kilka dni temu. Wywołał ją poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak. Poinformował, że Unijne Centrum Projektów Transportowych wstrzymało dotację na przebudowę tej ważnej trasy po listopadowej kontroli.

- Kontrola ta wykazała inwestowanie bez dokumentów w niektórych przypadkach. Całe finansowanie z unijnych środków zostało na ten moment na tę inwestycję wstrzymane - tłumaczył Konrad Frysztak.

Emocje studził poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Kosztowniak. Podkreślał, że nawet podczas niedawnego spotkania w resorcie infrastruktury nie słyszał o finansowych problemach kolejowej ósemki.

Zablokowana część dotacji

Do sprawy – po długich oczekiwaniach – odniosły się także Unijne Centrum Projektów Transportowych i inwestor, czyli spółka PKP PLK. Zgodnie stwierdziły, że kontrola była, a jej efektem jest czasowe zablokowanie części unijnej dotacji.

Podczas kontroli sprawdzano zakres prac realizowanych między innymi na podstawie decyzji o pozwoleniu na budowę. Okazało się, że na część takich dokumentów spółka PKP PLK dopiero oczekuje. W efekcie niektóre wydatki Centrum Unijnych Projektów Transportowych uznało za "tymczasowo niekwalifikowalne". Nie może ich zatem na razie zrefundować. Zrobi to dopiero po formalnym zakończeniu kontroli. Tymczasem oczekuje na uzupełnienie bądź przedłożenie dodatkowych wyjaśnień ze strony PKP PLK.

O utarcie całości dofinansowania, jak twierdzą, nie ma mowy. Kolejowa ósemka ma być gotowa w 2022 roku.