Debata związkowa o reformie oświaty. "W tym wszystkim zaczęła dominować polityka"

  • 26.01.2017 21:05

  • Aktualizacja: 14:06 15.08.2022

- Jestem przerażony reformą oświaty. Tym, w jaki sposób i w jakim tempie jest ona przeprowadzana - mówił w RDC Piotr Szumlewicz (OPZZ). Zdaniem Andrzeja Piegutkowskiego (NSZZ "Solidarność"), niedobrze się stało, że "w tym wszystkim zaczęła dominować polityka".

9 stycznia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy dotyczące reformy oświaty. - Po wielu konsultacjach, po wielu dyskusjach, po rozpatrzeniu wielu stanowisk, tych za i tych przeciw, zastrzeżeń, po ich omówieniu, zdecydowałem się podpisać zarówno ustawę o oświacie, jak i ustawy przepisy wprowadzające – powiedział prezydent.


Reforma


Reforma oznacza likwidację gimnazjów, powrót do ośmioletnich szkół podstawowych, czteroletnich liceów ogólnokształcących i pięcioletnich techników. W miejsce zasadniczych szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe.


"Jeden wielki dramat"


- Jestem przerażony reformą oświaty - przyznał w RDC Szumlewicz. - Tym, jak to jest robione i w jakim tempie - dodał. Jak ocenił, cały czas jest wiele niewiadomych i nie ma konkretów. - Jestem przerażony, kiedy pani minister mówi, że nie będzie do tej reformy dopłacać, a jeszcze będzie na niej oszczędzać - powiedział Szumlewicz. Jak analizował, oznacza to, że koszty zostaną przerzucone na samorządy. - W skali kraju  to setki milionów zł. Bogate gminy sobie z tym być może poradzą, biedniejsze - nie - komentował.


Gość audycji zwrócił także uwagę, że zwolnienia dotkną tysięcy nauczycieli.  - W wielu miastach mogą mieć charakter zbiorowy - alarmował. Przyznał, że niepokoją go jeszcze inne sprawy związane z reformą. - Jest już prawie luty, a podstawy programowe są dyskutowane, nie mamy podręczników. Jest chaos - mówił Szumlewicz.


"Zaczęła dominować polityka"


- Coś się stało niedobrego, że w tym wszystkim zaczęła dominować polityka - skomentował Piegutkowski. - My jako związek w żaden sposób nie chcemy negować stanowiska ZNP. Ale w tym zaczynają brać udział politycy - jedni namawiają do zbiorowych sporów, inni nie - podkreślił.


Zaznaczył, że "Solidarność" nie neguje wartości wynikającej z gimnazjum, ale jego zdaniem, w przypadku liceum nie ma żadnej poprawy. - Jeśli rząd mówi, że wydłużamy licea i robimy więcej godzin różnych przedmiotów, na przykład historii, to dobrze. Ale jeśli rząd mówi, że likwidujemy gimnazja, to nie jest nasza bajka - wyjaśniał w RDC.


Źródło:

RDC, PAP

Autor:

gk