D. Standerski: Zrównoważony budżet? Tylko przez kilka miesięcy
14.02.2020 13:44
Aktualizacja: 01:27 26.07.2022
Sejm przyjął ustawę budżetową na 2020 rok. Zakłada ona zbilansowanie dochodów i wydatków, które mają wynieść po 435,3 mld zł. Zdaniem Dariusza Standerskiego z Lewicy, który był gościem "Polityki w południe", to efekt tzw. kreatywnej księgowości.
RDC/PAP
- Zrównoważony budżet tego rządu to ściema - powiedział w Dariusz Standerski w rozmowie z Michałem Kolanką. - Ten budżet na 2020 rok, który nazywa się zrównoważonym, prawdopodobnie będzie nim przez kilka miesięcy, ponieważ tak się najczęściej robi, że w wakacje, kiedy wszyscy zajęci jesteśmy swoimi urlopami, politycy partii rządzącej zjeżdżają do Sejmu i robią poprawki do budżetu i ten deficyt pewnie wtedy się pojawi - dodał.
Polityk wskazał również, że zdaniem Lewicy to nie jest czas na dyskusje o zrównoważonym budżecie. By zając się tym tematem należy najpierw "wykonać wszystkie wyzwania cywilizacyjne" - powiedział Standerski.
Za ustawą budżetową głosowało 231 posłów, 217 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Na początku głosowań szef sejmowej komisji finansów Henryk Kowalczyk podkreślił, że w czasie prac parlamentarnych projektu "nie zepsuto", zaznaczając, że nie przewiduje on deficytu budżetowego.
Posłowie rozpatrzyli też 111 poprawek, zgłoszonych w drugim czytaniu, przyjmując 15 z nich. Sejm odrzucił natomiast ponad 460 wniosków mniejszości.