Czy Polacy są bezpieczni w Egipcie? To trzeci najpopularniejszy kierunek na urlop w tym roku. W piątek w okolicach Hurgady rekiny zaatakowały dwie nurkujące kobiety, których nie udało się uratować. Poprzednie takie zdarzenie miało tam miejsce 25 lat temu. Przyczynę ataku zbada powołana specjalnie w tym celu komisja.
RDC
Hurghada wraz z Szarm el-Szejk i Marsa Alam to jedne z najpopularniejszych kurortów wśród Polaków, którzy wyjeżdżają tam właśnie m.in. po to, by nurkować.
- Morze nie jest naszym naturalnym środowiskiem i powinniśmy pamiętać o zasadach bezpieczeństwa - mówi Ewa Woźniak, instruktorka nurkowania w Hurgadzie od 11 lat. - Ja zawsze swoich kursantów przestrzegam przed wejściem do wody, że jeśli wskakujemy np. z łodzi, to najpierw musimy zobaczyć, czy nie ma nic w wodzie, żeby nie wskoczyć na rybę, rekina. Żeby nie wrzucać jedzenia do wody, bo ludzie, tak jak łabędzie się karmi chlebem, to tutaj wrzucają kości kurczaka i zanęcają, bo chcą sobie popływać z rekinami - opowiada.
Shark Attack in Egypt! 😱 This is the chilling moment a woman desperately tried to swim back to shore after a shark 'bit off her arm and leg' at a tourist hotspot in Egypt. She died of a painful shock. 🙏#Egypt#SharkAttack#Austrianpic.twitter.com/YMZ1D1mUu9
- W Morzu Czerwonym jest kilka rzeczy, na które musimy uważać - dodaje Woźniak. - Powinniśmy, jeżeli idziemy sobie popływać z brzegu, to w butach gumowych, które dają nam zabezpieczenie przed zwierzątkami, które są zakopane w piasku. Musimy uważać na korale, żeby nie dotykać i nie łamać korali, firekorali, bo nas poparzą. Później przez 2-3 miesiące jest problem, bo nas boli, swędzi. Uważać na jeżowce - wylicza.
- Nie zawsze pojawienie się charakterystycznej, trójkątnej płetwy musi zwiastować rekina - informuje z kolei Piotr Tomasik z Orientarium w Łodzi. - Po pierwsze, wcale nie musi to być rekin, ponieważ niektóre płaszczki też mają takie charakterystyczne, trójkątne płetwy. One są często mylone właśnie z rekinami. Poza tym z tych ponad 350 gatunków, ponad 340 to są gatunki, które w ogóle niemalże nie są dla nas niebezpieczne - wyjaśnia.
Teoria jest prosta - widząc rekina powinniśmy być spokojni - gwałtowne ruchy tylko potęgują jego zainteresowanie.
- Takich wypadków w skali roku zdarza się kilka - dodaje Tomasik. - Głównie w morzach tropikalnych, gdzie surferzy po prostu wypływają na tereny, które są żerowiskami, łowiskami dużych gatunków rekinów i oni w poszukiwaniu wymarzonej fali sami proszą się o wypadek - tłumaczy.
Ataki rekina są bardzo rzadką sytuacją w Egipcie. W ciągu minionych 30 lat nad egipskim Morzem Czerwonym, odwiedzanym rocznie przez setki tysięcy turystów, doszło do 23 ataków rekinów, w tym sześciu ze skutkiem śmiertelnym.