Czy nocna prohibicja w gminach pod Warszawą zdaje egzamin?

  • 13.10.2021 06:31

  • Aktualizacja: 22:27 15.08.2022

Nocna prohibicja poprawia bezpieczeństwo? Jednym z pierwszych miast na Mazowszu, które przyjęły taka uchwałę była Zielonka - zrobiła to wiosną 2018 roku. Alkoholu od 22:00 do 6:00 nie kupimy w sklepach także w Podkowie Leśnej, Grodzisku Mazowieckim, Brwinowie i Michałowicach. W Radiu dla Ciebie sprawdzamy efekty wprowadzenia zakazu handlu alkoholem w godzinach nocnych.
- Zakaz dotyczy wszystkich miejsc, gdzie sprzedawany jest alkohol, poza lokalami gastronomicznymi - przypomina burmistrz Zielonki Kamil Michał Iwandowski. - Stale kontrolujemy to, czy są te zakazy przestrzegane. Muszę stwierdzić, że nasi lokalni przedsiębiorcy rzeczywiście przestrzegają tego zakazu. Wszedł on w życie i został pozytywnie przyjęty przez mieszkańców. Nie przewidujemy żadnych zmian w tym zakresie - zaznacza.

Zakaz miał poprawić bezpieczeństwo w ciągu nocy. - Widzimy pozytywne efekty - dodaje włodarz Zielonki. - Jesteśmy w stałym kontakcie z komendantem policji, który informuje o spadku statystyk nocnych rozbojów, zakłócania ciszy nocnej czy nocnych tułaczek w poszukiwaniu alkoholu - podkreśla.

Zapytaliśmy mieszkańców Zielonki czy również zauważają pozytywne zmiany. "Rzeczywiście jest spokojniej. Panowie, którzy pili na ławce pod oknem przestali to robić", "Ma to dobre strony, ale niestety grozi nielegalną sprzedażą alkoholu", "Nikt nikogo nie zaczepia" - usłyszeliśmy.

Prohibicja zdaje egzamin

- Wcześniej otrzymywaliśmy wiele skarg od mieszkańców - mówi burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński. - Osoby który przyjeżdżały "wukadką" w okolicach 22:00, w miejscu, gdzie było największe nagromadzenie sklepów monopolowych, wyrażały obawy o swoje bezpieczeństwo. Klientela tych marketów była mieszana - zaznacza.

- Po 3,5 roku widać, że jest poprawa, jeśli chodzi o bezpieczeństwo - dodaje burmistrz. - Wydaje się, że skarg mieszkańców i sygnałów z policji spowodowanych uciążliwym zachowaniem klientów sklepów monopolowych, jest mniej - wyjaśnia.

- Liczba wydawanych koncesji nie spadła. Zmieniła się tylko struktura - tłumaczy Tusiński. - Zaczęło przybywać lokali serwujących alkohol do spożycia na miejscu. Wówczas to właścicielowi zależy, żeby wszystko odbywało się z zachowaniem kultury i spokoju - zaznacza.

"Dobra decyzja"


- To była bardzo dobra decyzja - mówi burmistrz Grzegorz Benedykciński. - Zakaz spowodował, że w mieście jest zdecydowanie spokojniej - podkreśla.

Jak przyznaje burmistrz, uchwała nie sprawiła, że jakiś sklep z alkoholem został zlikwidowany. - Według naszych obserwacji wprowadzenie zakazu zostało przyjęte z dużym zrozumieniem - dodaje włodarz Grodziska.

Uchwały prohibicyjnej nie udało się natomiast wprowadzić m.in. w Markach czy na warszawskim Targówku.

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/FP/PL