Nowy Konik. Śledztwo po zawaleniu hali nowego sklepu

  • 07.11.2019 16:00

  • Aktualizacja: 14:56 15.08.2022

Jest śledztwo po czwartkowej tragedii w miejscowości Nowy Konik. Zawaliła się część hali nowo budowanego marketu. Poszkodowane są cztery osoby, jedna osoba nie żyje.
Śledztwo dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci. - Kto będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i naraża pracownika na niebezpieczeństwo utraty życia albo uszczerbku na zdrowiu oraz wprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego. Sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat dwóch do dwunastu - informuje prokurator rejonowy w Mińsku Mazowieckim Marek Sęktas.



W związku ze sprawą nikt nie usłyszał zarzutów i nie ma żadnych zatrzymań.

Zawalił się strop

Do zdarzenia doszło przy ul. Terespolskiej. Uszkodzeniu uległa nowo budowana hala marketu. - Na miejscu są policjanci, są strażacy, jedzie również prokurator i grupa dochodzeniowo-śledcza. Będziemy wykonywali czynności procesowe, aby wyjaśnić okoliczności tego wypadku. Została powiadomiona Państwowa Inspekcja Pracy, zarządzanie kryzysowe i nadzór budowlany. Te wszystkie instytucje będą weryfikowały to zdarzenie, aby ustalić, co tak naprawdę się stało. Jakie były przyczyny tego wypadku - mówił w czwartek oficer prasowy mińskiej policji Marcin Zagórski.

Do tragedii doszło, kiedy pięciu mężczyzn przenosiło po stropie element konstrukcyjny powstającej hali. - Ten strop po prostu w pewnym momencie się pod nimi zawalił - wyjaśnił. - Jeden mężczyzna został przygnieciony elementami tego stropu. Kiedy dotarły do niego służby, był nieprzytomny. Podjęto reanimację, ale niestety na skutek odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł na miejscu - powiedział policjant.

Jak dodał wtedy Zagórski, trzech pozostałych poszkodowanych mężczyzn trafiło do szpitala.

Źródło:

RDC

Autor:

RDC/rydz