"Czterej pancerni i pies". "Dzisiaj twórcy mogą pomarzyć o takiej sławie"

  • 06.05.2016 17:10

  • Aktualizacja: 13:53 15.08.2022

- To była historia trochę awanturnicza, przygodowa, dla wszystkich - tak kultowy serial "Czterej pancerni i pies" ocenia Wojciech Przylipiak, redaktor, autor bloga "Bufet PRL".
- Początkowo, kiedy twórcy nie wiedzieli jeszcze, czy serial wypali i stanie się popularny, korzystano z czołgów, które były najbliżej w jednostkach wojskowych - opowiadał gość RDC. - Pożyczano czołgi np. z poligonów w Żaganiu albo nad Bałtykiem - dodał.

Serial dla wszystkich

W jego ocenie, "Czterej pancerni i pies" stali się produkcją, której dzisiejsi twórcy mogą zazdrościć sławy. Jego zdaniem, nawet najpopularniejsze amerykańskie seriale nie robią aż takiej furory jak produkcja sprzed 50 lat. - To był istny szał - mówił Przylipiak. - Po wybuchu popularności, podczas spotkania z aktorami w Łodzi, zjawiło się 200 tys. osób i odwołano imprezę, bo groziło to straszną manifestacją - opowiadał.

- To była historia trochę awanturnicza, przygodowa, dla wszystkich. Ten absurd historyczny był bardzo duży, ale dzieci się tym nie przejmują. Bardzo ważny był Szarik - pies, z którym dzieci mogły się identyfikować - ocenił gość RDC. - Byli doskonale dobrani bohaterowie, bo pochodzili z różnych klas społecznych - był bohater z miasta, ze wsi, był Ślązak, był z Pomorza. Każdy mógł znaleźć swojego bohatera, to była doskonale pomyślana historia - uważa redaktor.

Dubler Gajosa

Marek Łazarz, autor książki "Czterej pancerni i pies - przewodnik po serialu i okolicach" wyjaśniał, że serial był mocno związany z Żaganiem, ponieważ pierwsze osiem odcinków powstało właśnie tam. - Ale czołgiści w tamtych czasach pochodzili tak naprawdę z różnych stron Polski - zaznaczył. - To byli żołnierze służby zasadniczej - dodał. W serialu występowali również mieszkańcy tego miasta.

Jak przyznał, podczas pracy nad książką najbardziej zaskoczyła go wiadomość, że w kilku odcinkach postać Janka Kosa nie jest grana przez Janusza Gajosa, ale przez dublera. - Kiedy Gajos uległ poważnemu wypadkowi na planie filmowym, cała produkcja zawisła na włosku - mówił Łazarz. - Zmieniono cykl produkcyjny i zdjęciowy, do kilku scen trzeba było zaangażować dublera - wyjaśniał.

Premiera "Czterech pancernych" miała miejsce 9 maja 1966 roku o godz. 20.

Źródło:

RDC

Autor:

gk