"Chiny zużywają rocznie trzy i pół miliarda ton węgla. To połowa światowej produkcji"

  • 17.12.2015 17:07

  • Aktualizacja: 13:46 15.08.2022

- Świat w końcu zdaje sobie sprawę, że tak dalej być nie może. Jeśli ktoś nie wierzy, to proszę pojechać do Chin i zobaczyć, co się tam dzieje w wyniku spalania węgla. W Pekinie przekroczyli stężenie substancji toksycznych szesnastokrotnie - mówił w "Popołudniu RDC" dr Michał Wilczyński - były Główny Geolog Kraju i wiceminister w Ministerstwie Ochrony Środowiska w latach 1990-1995.
W w stolicy Francji blisko 200 krajów konwencji klimatycznej ONZ przyjęło porozumienie, które ma zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie znacznie poniżej dwóch stopni Celsjusza. To pierwsza w historii umowa klimatyczna o takim zasięgu.

Celem umowy jest utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie mniejszym niż o 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatur o 1,5 stopnia. Aby osiągnąć ten długoterminowy cel, strony będą dążyć do szczytu emisji gazów cieplarnianych "tak szybko, jak to możliwe", uznając, że zabierze to więcej czasu krajom rozwijającym się. Potem, w drugiej połowie wieku, kraje mają dążyć do zrównoważenia emisji gazów cieplarnianych z ich pochłanianiem.

Zwiększanie odporności naszych gospodarek

- Mamy do czynienia z przełomem w międzynarodowej polityce klimatycznej - mówiła Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego. - Po raz pierwszy widać, że cały świat jest gotowy do podjęcia wspólnego wysiłku na rzecz ograniczania naszego negatywnego wpływu na klimat. Istotne jest też, że ten wysiłek będzie obejmował zwiększanie odporności naszych gospodarek na zachodzące już zmiany. Tak więc można uznać, że nie mamy już wyboru, nie możemy udawać, że nie ma problemu, musimy zacząć działać - dodała.

Jak wyjaśniła, nowa umowa zakłada określoną ścieżkę rozwoju, jest nastawiona na długoterminowe działania, nie ma również określonego terminu zamknięcia.

"Pozamykano szkoły i przedszkola"

Gość RDC przyznał, że działania państw podczas szczytu klimatycznego są zgodne z oczekiwaniami. - Świat w końcu zdaje sobie sprawę, że tak dalej być nie może. Jeśli ktoś nie wierzy, to proszę pojechać do Chin i zobaczyć, co się tam dzieje w wyniku spalania węgla. W Pekinie przekroczyli stężenie substancji toksycznych szesnastokrotnie. Wówczas po raz pierwszy pozamykano szkoły i przedszkola - powiedział Michał Wilczyński.

Dodał, że węgiel nie jest czystym pierwiastkiem. - Zawiera wiele substancji trujących jak arsen i rtęć. Chiny zużywają rocznie trzy i pół miliarda ton węgla. Tak naprawdę to połowa światowej produkcji węgla kamiennego. W Polsce zużywamy około 50 milionów ton na cele energetyczne. Warto również wspomnieć, że jest on wyjątkowo kiepski - wspomniał.

Zaznaczył też, że niewątpliwie po raz pierwszy w porozumieniach globalnych, dotyczących ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, wszyscy się godzili. - To sukces. Istotna jest tutaj determinacja wszystkich dotychczasowych oponentów. Chiny w tej chwili realizują bardzo ostry program ograniczenia emisji - mówił Wilczyński.

"Zaczynamy oddziaływać negatywnie na samych siebie"

Były Główny Geolog Kraju zauważył, że jako cywilizacja oddziałujemy bardzo silnie na  środowisko, zużytkowując paliwa kopalne bez opamiętania. - Przyroda ma swoją pojemność. Ona jest w stanie wchłonąć jakieś trucizny, ale jeżeli przekroczymy normy, to zaczniemy oddziaływać negatywnie na samych siebie - tłumaczył.

Dodał, że według raportu Najwyższej Izby Kontroli w Polsce umiera przedwcześnie 45 tysięcy ludzi z powodu zanieczyszczenia powietrza. - Głównym źródłem zanieczyszczenia jest spalanie węgla. To są fakty - podkreślił w "Popołudniu RDC" dr Michał Wilczyński.

Źródło:

RDC,PAP

Autor:

mg