Cerrad Czarni Radom bez straty seta. Pokonali Trefl w Gdańsku

  • 16.12.2018 19:03

  • Aktualizacja: 23:56 25.07.2022

Po dwóch kolejnych porażkach w ekstraklasie Cerrad Czarni pokonali w Gdańsku Trefl 3:0 (25:23, 25:20, 25:18). Za szybko nas skreślono - mówi przyjmujący "Czarnych" Wojciech Zaliński.
- To było ważne zwycięstwo. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę i że za szybko nas skreślono – przyznał przyjmujący radomian Wojciech Zaliński.

- Może z perspektywy ostatniego seta wyglądało, że odnieśliśmy łatwe zwycięstwo, ale aż tak prosto nie było. W pierwszej partii przegrywaliśmy 20:22 i gdyby nie centymetrowy błąd przejścia Maćka Muzaja, mecz mógł się inaczej ułożyć. My graliśmy jednak równo przez całe spotkanie, odniosłem natomiast wrażenie, że gospodarze z seta na set spisywali się słabiej – ocenił Żaliński.

Do Gdańska zawodnicy Cerrad Czarnych przyjechali po dwóch porażkach - 1:3 w Bełchatowie z PGE Skrą, a następnie u siebie 0:3 z Zaksą Kędzierzyn-Koźle, choć wcześniej wygrali siedem spotkań z rzędów.

"Pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę"

- To dla nas bardzo ważne zwycięstwo, bo po tych porażkach większość nas już skreśliła. Moim zdaniem zdecydowanie za szybko. Może niektórzy mieli za duże wobec nas oczekiwania? Nasz sufit nie jest zawieszony tak wysoko, jak ostatnich rywali, bo zmierzyliśmy się przecież z mistrzem i wicemistrzem Polski, ale w meczu z Treflem pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę – dodał.

Radomianie wygrali ósme spotkanie w sezonie, a siódme w stosunku 3:0. - Trudno to uznać za naszą specjalność. To stabilna i dobra gra pozwala osiągać takie wyniki – skomentował.




Spory udział w wygranej z Treflem miał właśnie 30-letni przyjmujący, który zapisał na koncie 12 punktów, z czego cztery po asach serwisowych. Z kolei bezpośrednio z zagrywki gdańszczanie zdobyli tylko trzy "oczka".

- Zapewniam, że to nie był mój dzień na zagrywce, a w moich serwisach było dużo przypadku – powiedział.

Kolejny ligowy mecz podopieczni trenera Roberta Prygiela rozegrają w czwartek, kiedy podejmą Asseco Resovię Rzeszów.

- To bardzo utytułowany zespół, ale w tym sezonie znajduje się na innym biegunie niż my. Nie ma co ukrywać, jesteśmy faworytem i postaramy się wygrać za trzy punkty. To zwycięstwo może nam zapewnić po pierwszej części sezonu zasadniczego drugą lokatę – podsumował Żaliński.

Wyraźny kryzys dotknął natomiast gdańszczan, którzy w sześciu ostatnich meczach doznali pięciu porażek.

Źródło:

PAP

Autor:

rydz