"Boli mnie, że nie byłem na podium". D. Kowaluk dla RDC o złocie w Tokio

  • 13.08.2021 14:14

  • Aktualizacja: 03:55 26.07.2022

Taka była taktyka. Na finał chcieliśmy wypuścić najbardziej wypoczęte osoby. To złoto jest zasługą całej drużyny, choć boli to, że nie mogłem być na podium - Dariusz Kowaluk wspomniał w "Magazynie Sportowym" RDC medalowy bieg sztafety mieszanej 4x400 metrów na tegorocznych igrzyskach w Tokio. Mistrz olimpijski, zawodnik AZS-u AWF Warszawa przyznał, że po sukcesie biegacze liczą na wsparcie sponsorów.
Polska sztafeta mieszana 4x400 metrów zdobyła złoty medal tegorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio. Biało-czerwoni w finale poprawili rekord Europy czasem 3 minuty 9 sekund i 87 setnych. W finale biegli: Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński. Krążek otrzymali również zawodnicy, którzy walczyli w eliminacjach, lecz w świetle przepisów nie mogli wziąć udziału w dekoracji. Wśród nich jest Dariusz Kowaluk - zawodnik AZS-u AWF Warszawa.



Mistrz olimpijski podkreślił w "Magazynie Sportowym" RDC, że triumf w finale to zasługa całego zespołu. - Przed eliminacjami mieliśmy spotkanie męskiej i żeńskiej sztafety. To było z góry narzucone, że jeżeli dostaniemy się do finału, to chcemy wymienić jak najwięcej osób, żeby wypuścić najbardziej wypoczętych. Mogliśmy sobie na to pozwolić, mieliśmy w kim wybierać - prezentowaliśmy wysoką formę na treningach - mówił Kowaluk.

W decydującym biegu znakomicie finiszował Duszyński. - Na treningach Kajtek lekko odbiegał od nas formą na korzyść. To walczak. Potrafił zdobyć medal ostatkiem sił - wspominał Kowaluk.

"Mistrz olimpijski" - to brzmi dumnie - mówił 25-latek Włodawy, choć nie wyklucza, że wokół sukcesu sztafety wkrótce zacznie robić się ciszej. - Cieszę się, że doceniacie naszą ciężką pracę. Przygotowania do igrzysk to nie jest kwestia roku treningów - zaznaczył gość RDC.

Kowaluk nie brał udziału w finale. Choć medal do niego trafił, to nie odebrał go podczas uroczystej dekoracji na podium w Tokio. - To trochę boli, ale medal cieszy. To zasługa trenerów, którzy bardzo mądrze rozwijali moją karierę sportową. Wszystko co najlepsze mogłem pokazać na najważniejszej imprezie - wskazał Kowaluk. Jak dodał, rozpoczęcie przygody z bieganiem od krótszych dystansów pozwoliło mu udoskonalić szybkość. Zapewnił, że 400 metrów to jego docelowy dystans.

- Chciałbym poprawić rekord życiowy na 400 metrów, który obecnie wynosi 46,06 sek. Ma on już dwa lata - to mój cel na teraz - zdradził biegacz.

Pod koniec rozmowy Kowaluk odniósł się do kwestii finansowego wsparcia treningów. Zaapelował do potencjalnych sponsorów o pomoc nie poszczególnym zawodnikom, lecz całej drużynie. - Zapracowaliśmy na ten sukces. Chcielibyśmy, żeby ktoś się nami zainteresował (...) Musimy dokładać ze swoich pieniędzy do tego sportu - powiedział.

Sztafeta mieszana 4x400 m debiutowała w Tokio w programie igrzysk. Polacy zostali więc pierwszymi mistrzami olimpijskimi w tej konkurencji.



Źródło:

RDC

Autor:

PG