Bloki przy Grzybowskiej i Jana Pawła II w fatalnym stanie. Syndyk odpowiada mieszkańcom
14.09.2018 17:39
Aktualizacja: 14:00 30.08.2022
Syndyk Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej odpowiada na zarzuty mieszkańców bloków przy Jana Pawła II i Grzybowskiej w Warszawie. Tłumaczy, że podwyżki opłat są konieczne z uwagi na bardzo trudną sytuację finansową spółdzielni.
Mieszkańcy skarżyli się też na brak jakichkolwiek remontów i niedziałające windy, choć - jak twierdzą - na koncie funduszu remontowego powinno być ponad 600 tysięcy złotych. - Jeśli w wieżowcu są cztery dźwigi, staramy się, by przynajmniej jeden działał. Na więcej nie starczy - tłumaczy syndyk.
Od 2014 roku, gdy upadła spółdzielnia, jej dług urósł do dziewięciu milionów złotych. Syndyk musi też spłacić 40 milionów wcześniejszych zobowiązań wobec wierzycieli. - Najpierw musimy regulować bieżące wydatki - dodaje Gołąb.
Gołąb zapewnia też, że każda wydana złotówka jest ujmowana w raporcie, który przedkładany jest regularnie w sądzie. Nie ma więc mowy o wydawaniu pieniędzy niezgodnie z ich przeznaczeniem.
Syndyk planuje, że proces likwidacji spółdzielni potrwa jeszcze maksymalnie dwa lata. Jest szansa, że w 2020 roku spłacone zostaną wszystkie zobowiązania, a w kasie spółdzielni zostanie coś dla mieszkańców. - Sprawę powinna rozwiązać sprzedaż jednej z działek - mówi syndyk Krzysztof Gołąb.
Śródmiejska upadła w 2014 roku. 12 osób z jej władz usłyszało w kwietniu ponad 80 zarzutów. Mieli wyprowadzić z kasy spółdzielni około 42 milionów złotych i narazić ją na utratę kolejnych 120.