Bez porozumienia między rządem a nauczycielami. Zawieszenie rozmów

  • 25.03.2019 18:37

  • Aktualizacja: 00:14 26.07.2022

Negocjacje rządu z nauczycielskimi związkami zawodowymi, w sprawie sytuacji w oświacie będę kontynuowane. Wznowione mają być w poniedziałek o godzinie 10:00 - zapowiedziała po wyjściu ze spotkania centrum Dialog w Warszawie wicepremier Beata Szydło.
Beata Szydło mówiła, że rząd jest otwarty na dalsze negocjacje. Zastrzegła jednak, że "strona związkowa ma doprecyzować swoje oczekiwania". - Poprosiliśmy, aby one nie tylko były doprecyzowane, ale również, aby w miarę możliwości centrale związkowe uzgodniły swojej stanowiska - podkreśliła wicepremier.

Wcześniej w przerwie obrad Rady Dialogu Społecznego wicepremier mówiła, że strona rządowa jest gotowa do dalszych rozmów na temat wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli w tym roku i kolejnych, a także innych zmian systemowych. Rząd proponuje podwyżkę dla nauczycieli już we wrześniu.

- To jest podwyżka, która miała być kolejną transzą podwyżki, która realizujemy od ubiegłego roku. Ona została przyspieszona. Pierwotnie była planowana na styczeń 2020 roku - tłumaczyła Beata Szydło. Wicepremier dodała, że tą propozycją rząd wychodzi naprzeciw oczekiwaniom związków zawodowych.

Rząd oczekuje jednolitego stanowiska

Wicepremier mówiła też w przerwie obrad Rady Dialogu Społecznego, że strona rządowa chce rozmów i porozumienia, ale potrzebne jest uzgodnione stanowisko wszystkich central związkowych. Zaznaczyła, że nie można prowadzić negocjacji kosztem uczniów. - Musimy mieć jasność, czy wszystkie trzy centrale są zgodne co do postulatów, (...) bo jest pełna niejasność w przekazie ze strony związkowej - mówiła wicepremier. Przypomniała, że "Solidarność" podnosi dodatkowo kwestię awansu zawodowego nauczycieli, co też wiąże się z potrzebą dodatkowych środków. Wśród postulatów pojawia się także kwestia wzrostu wynagrodzeń w innych sferach.

"Niektóre wypowiedzi korzystne, ale nie rozwiązują problemu"

W przerwie spotkania prezes ZNP Sławomir Broniarz mówił, że ważne jest, by wyjść z rozmów w Radzie Dialogu Społecznego z przekonaniem, że spełnione zostały oczekiwania środowiska nauczycielskiego. Szef ZNP mówił też, że korzystne są pewne wypowiedzi strony pracodawców i minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej, ale to nie rozwiązuje problemu.

Spotkanie rządu ze związkowcami rozpoczęło się w południe. Rozmowy rządu ze związkami zawodowymi w sprawie płac nauczycieli zostały wznowione. Po 2 godzinach negocjacji na wniosek "Solidarności", która opuściła salę, nastąpiła 15-minutowa przerwa.

Przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania „Solidarność” Ryszard Proksa powiedział, że Solidarność czeka na nową ofertę strony rządowej. Dodał, że nie ma pełnomocnictwa do podpisania ewentualnego porozumienia.

W toczących się od południa negocjacjach uczestniczyli przedstawiciele MEN, ZNP, OPZZ, FZZ i oświatowej "Solidarności". Rozmowy dotyczyły sytuacji w oświacie. Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się między innymi tysiąca złotych podwyżki. Zapowiada też strajk na 8 kwietnia w placówkach, które weszły w spór zbiorowy z dyrektorami i gdzie odbędą się referenda strajkowe.

Postulat ZPN dotyczący podwyżek wynagrodzeń popiera też Forum Związków Zawodowych. Inne postulaty ma "Solidarność” oświatowa, która chce podwyżek o 650 złotych w tym roku i o kolejne 15 procent w 2020.

Źródło:

IAR

Autor:

RDC/rydz