– Jesteśmy blisko porozumienia z Lasami Państwowymi – informuje rzeczniczka MZDW Monika Burdon. – Jesteśmy już po rozmowach, wszystko jest na dobrej drodze. Jest jednak problem z zasilaniem takiej sygnalizacji, bo to jest las. Musimy mieć grunt, na którym ustawimy panele zasilające tę sygnalizację – zauważa.

Prace nad sygnalizacją są już zaawansowane. – Trwają prace przy projekcie sygnalizacji, który będzie gotowy do końca lutego. Potem w bardzo szybkim czasie będziemy chcieli ogłosić przetarg na realizację. Myślę, że najpóźniej do czerwca sygnalizacja powinna już tam stanąć – zaznacza Burdon.

Ponadto droga docelowo czeka na gruntowną przebudowę. – Jesteśmy na etapie uzgodnień co do projektu – dodaje Burdon. – Jest to bardzo skomplikowany proces z uwagi na teren wysoko zurbanizowany. Mamy już decyzję środowiskową wydaną przez wójta gminy Nieporęt – mówi.

Sygnalizacja to konieczność

– Niemalże kilka wypadków i kolizji w tygodniu zdarza się w tym miejscu. To jest bardzo niebezpieczne skrzyżowanie. Mamy tam połączenie trzech dróg: wojewódzkiej, powiatowej i gminnej, co powoduje bardzo duże natężenie ruchu – zauważa burmistrz Jacek Orych.

– Zależy nam na tym, żeby jak najszybciej postawić sygnalizatory, nawet tymczasowe – mówi Orych. – Docelowo w ramach przebudowy 631 całe skrzyżowanie będzie zmodernizowane. Potrwa to jednak kilka lat i do tego momentu konieczne jest uspokojenie ruchu, dlatego my jako miasto już od kilku miesięcy optujemy, żeby właśnie tego typu rozwiązanie powstało, zabezpieczyliśmy nawet pieniądze w budżecie jako współfinansowanie tego przedsięwzięcia – dodaje.

Postawienie sygnalizatora blokował dotąd spór między Lasami Państwowymi a Mazowieckim Zarządem Dróg Wojewódzkich. Powodem była niejasna własność fragmentu gruntów.

Czytaj też:

Pasażerowie zadowoleni, kierowcy mniej. Nowy buspas na Mokotowie