Bat na trucicieli powietrza. Drony w rękach Straży Miejskiej

  • 11.01.2019 22:05

  • Aktualizacja: 23:59 25.07.2022

Dwa drony wyposażone w kamery i specjalistyczną aparaturę będą pomagały strażnikom miejskim w badaniu jakości powietrza i wykrywaniu źródeł trującego dymu. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że jeżeli drony się sprawdzą, miasto kupi więcej takich urządzeń.
Trzaskowski podczas piątkowej prezentacji dronów na terenie siedziby Staży Miejskiej na warszawskim Młynowie, podkreślił że stanowią one przykład wykorzystania nowych technologii w walce o czyste powietrze. - Dzięki tym dronom będzie można bardzo szybko zweryfikować, czy np. wezwanie do truciciela (powietrza) jest uzasadnione czy nie. Również posłużą do tego, żeby zdyscyplinować wszystkich tych, którzy próbują zatruwać swoich sąsiadów - powiedział Trzaskowski.

Prezydent stolicy zaznaczył, że obecnie miasto ma pięć tzw. smogowozów, czyli aut wyposażonych w specjalistyczną aparaturę do badania jakości powietrza oraz dwa drony. - Ta technologia jest kosztowna, poza tym jest pilotażowa. Jeżeli będzie się sprawdzać, będziemy tego sprzętu kupowali więcej - zapowiedział.

Dodał, że innowacyjny sprzęt do badania jakości powietrza udało się przygotować dzięki współpracy z Politechniką Warszawską.

"Wystarczy wlecieć w smugę dymu"

Jak mówili podczas prezentacji strażnicy miejscy, jeden dron jest wyposażony w specjalne urządzenie z wysięgnikiem, które służy do pomiaru zanieczyszczenia powietrza pyłami PM1, PM2,5 i PM10. A ponadto posiada dwa czujniki wykrywające związki chemiczne formaldehydu i cyjanowodoru, które - jak tłumaczyli strażnicy - powstają podczas spalania odpadów.

- Wystarczy, że to urządzenie (dron) wleci w smugę dymu, która wydobywa się z komina, wówczas za pomocą urządzeń dokona analizy i pomiaru związków chemicznych, które znajdują się w dymie. A potem będziemy mieli jasny i wyraźny obraz tego, czym mieszkańcy palą w piecach - powiedział starszy inspektor Sławomir Smyk ze stołecznej Straży Miejskiej.

Drugi dron wyposażony jest w dwie kamery - wizyjną i termowizyjną. Ten dron będzie wykorzystywany do wykrywania potencjalnych źródeł zanieczyszczenia powietrza. Strażnicy miejscy zapowiedzieli, że dron z kamerą termowizyjną będzie służył również do ujawniania miejsc nielegalnego wylewania ścieków.

Intensywne kontrole

Drony są obsługiwane przez dwóch strażników, jeden pilotuje drona, a drugi - obsługuje aparaturę pomiarową. Kontrole, jak mówią strażnicy, będą wykonywane bardzo intensywnie i mają przede wszystkich obejmować miejsca i osoby, które zatruwają powietrze. Kontrole mają być prowadzone w całej Warszawie, ale strażnicy mają skupić się na miejscach, gdzie już wcześniej ujawniono spalanie odpadów. "Pod lupę" mają być też wzięte dzielnice z zabudową jednorodzinną.

Koordynatorka ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni m.st. Warszawy Justyna Glusman podkreśliła, że problem smogu w Warszawie jest skupiony w takich dzielnicach jak: Wawer, Rembertów, Białołęka i Ursus. - Szczególnie w tych miejscach będzie konieczna zintensyfikowana praca Straży Miejskiej - zapowiedziała.

Jak przypomina Staż Miejska, za spalanie odpadów grozi mandat do 500 zł.

Źródło:

PAP

Autor:

rydz