"Agencje ratingowe to prywatne instytucje nastawione na biznes. Zarabiają na tym, że wydają oceny"

  • 23.01.2016 09:14

  • Aktualizacja: 13:48 15.08.2022

- Jeżeli oburzamy się, że jakaś agencja ratingowa dała nam niższą ocenę, to możemy się zastanawiać dlaczego, skoro sytuacja gospodarcza Polski jest dobra i mamy pozytywne perspektywy. Wyjaśnieniem jest kondycja instytucjonalna. Agencji Standard & Poor's najwidoczniej nie podoba się funkcjonowanie nowego rządu i podejście do systemu stanowienia prawa - mówiła w "Sobotnim poranku RDC" prof. Elżbieta Mączyńska ze Szkoły Głównej Handlowej i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej do poziomu "BBB plus" z "A minus" - podała agencja w piątkowym komunikacie. Perspektywa ratingu jest negatywna.

Od lutego 2015 r. perspektywa polskiego ratingu w S&P była pozytywna. W uzasadnieniu decyzji S&P napisał: od wygrania wyborów w październiku 2015 r., nowy polski rząd zainicjował różne działania legislacyjne, które naszym zdaniem osłabiają niezależność i efektywność kluczowych instytucji, jak wynika z naszej oceny instytucjonalnej.

S&P poinformował, że perspektywa negatywna oznacza, iż w ocenie agencji istnieje "prawdopodobieństwo co najmniej jak jeden do trzech", że w ciągu 24 miesięcy rating zostanie ponownie obniżony, "jeśli podważona zostanie wiarygodność polityki pieniężnej lub jeśli finanse publiczne pogorszą się bardziej od naszych obecnych oczekiwań". Agencja obniżyła krótko- i długoterminowy rating w walucie krajowej do "A-/A-2" z "A/A-1".

Obniżenie ratingu spowodowało gwałtowne osłabienie złotego.

Niejednoznaczna sytuacja

Jak tłumaczyła prof. Elżbieta Mączyńska, sama wielkiego nieszczęścia w naszej gospodarce nie zauważyła. Przyznała, że na giełdzie jest zielono i generalnie nic specjalnego na rynku się nie dzieje. - Oczywiście na początku złoty stracił na wartości, ale jest już troszkę lepiej. To też nie jest jednoznaczna wiadomość, ponieważ informacja o obniżeniu złotego podawana jest jako nieszczęście, tymczasem eksporterzy się z tego cieszą. Gorzej jest z importerami - zauważyła.

Dodała, że to, co się wydarzy w przyszłości, będzie zależało od całokształtu sytuacji gospodarczej. - Wszystko zależy od tego, czy w gospodarce będzie spokój. Dwa najbliższe lata są oceniane raczej pozytywnie i jest szansa, że ta agencja rating nam zmieni - oceniła Mączyńska.

"Mają niemalże oligopolistyczną pozycję"

Ekonomistka wyjaśniła również, czym jest rating. - Agencje powstawały już w XIX wieku. Zaczęły się bowiem pojawiać długi i papiery dłużne. Istotne było pytanie, czy można komuś udzielić kredytu. Powstało naturalne zapotrzebowanie na to, żeby kredytobiorcę sprawdzić. Wielki kryzys 1929-1933 sprawił, że zapotrzebowanie na tego typu usługi gwałtownie wzrosło - tłumaczyła.

Mączyńska zwróciła uwagę, że przedsiębiorstwa są zobowiązane robić sprawozdania, a agencje ratingowe zbierają te informacje pod względem wiarygodności. - To prywatne instytucje nastawione na biznes. One zarabiają na tym, że wydają oceny. Dodatkowo tutaj oceniany płaci oceniającemu. Problemem jest to, jak one się rozwinęły. Standard & Poor's, Moody's i Fitch niestety mają niemalże oligopolistyczną pozycję na świecie - powiedziała.

Wspomniała, że ogólnie biorąc na świecie funkcjonuje około 150 podobnych podmiotów. - Na szczęście zaczynają powstawać narodowe agencje. Ta oligopolistyczna pozycja wielkiej trójki zaczyna budzić bowiem wątpliwości. Warto zauważyć, że Chiny, Japonia i Kanada mają swoje agencje. W latach 90. nawet Polska miała taką instytucję, ale jej historia trwała krótko, ponieważ przejął ją Fitch. To pokazuje, dlaczego te organizacje mają taką silną na świecie pozycję - mówiła prof. Elżbieta Mączyńska. - Nie można lekceważyć opinii agencji ratingowych, ale trzeba podchodzić do nich ze wszystkimi zastrzeżeniami,o których wspomniałam - podkreśliła.

"Nigdy nie ujawniają swoich sekretów"

Ekonomistka zaznaczyła również, że kuchnia agencji nie jest do końca odkryta, a te "nigdy nie ujawniają wszystkich swoich sekretów". - Oceniają całokształt i można tutaj wymienić co najmniej trzy elementy. To bieżąca sytuacja, długoterminowa sytuacja i zadłużenie krótko- i długoterminowe - wyjaśniła.

Oceniła, że jeżeli oburzamy się, że jakaś agencja ratingowa dała nam niższą ocenę, to możemy się zastanawiać dlaczego, skoro sytuacja gospodarcza Polski jest dobra i mamy pozytywne perspektywy. - Wyjaśnieniem jest sytuacja instytucjonalna. Agencji Standard & Poor's najwidoczniej nie podoba się funkcjonowanie nowego rządu i podejście do systemu stanowienia prawa. Charakterystyczne jest jednak, że dwie inne agencje nie zmieniły ratingu - mówiła w "Sobotnim poranku RDC" prof. Elżbieta Mączyńska ze Szkoły Głównej Handlowej i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

Źródło:

RDC, PAP

Autor:

mg