"91 proc. kobiet nie zgłasza przypadków przemocy seksualnej na policję"

  • 16.04.2016 14:13

  • Aktualizacja: 13:52 15.08.2022

"Przełamać tabu - prawa ofiar przemocy seksualnej" to projekt dotyczący przemocy seksualnej, której doświadczają kobiety. - Badanie składało się z dwóch części - wywiadów z ofiarami przemocy i rozmów z policjantami i prokuratorami - wyjaśniała w RDC Agnieszka Grzybek.

- W poniedziałek odbędzie się konferencja, podczas której przedstawimy wyniki badań przeprowadzonych w zeszłym roku. W ramach projektu przeprowadziłyśmy badania ilościowe i jakościowe na temat przemocy seksualnej, na grupie 451 kobiet - tłumaczyła Grzybek.


Projekt


Jak mówiła, podczas badań okazało się, że wśród respondentek były kobiety, które miały za sobą doświadczenie gwałtu. - Wówczas pytałyśmy, czy zgodzą się udzielić wywiadu pogłębionego. Takich wywiadów przeprowadziłyśmy 30 w woj. pomorskim, podkarpackim i mazowieckim - wyjaśniała.


Grzybek tłumaczyła, że druga część projektu zakładała sprawdzenie, jak działają nowe przepisy, ponieważ obecnie (od stycznia 2014 roku) gwałt to przestępstwo ścigane z urzędu, a nie na wniosek ofiary. - Były więc wywiady z policjantami i prokuratorami. 67 proc. spraw dotyczących gwałtu kończy żywot w prokuraturze - nigdy nie trafiają do sądu, kobiety nie mają szansy walczyć o swoje prawa - podkreśliła.


50 proc. ofiar nie mówi najbliższym


- W ciągu półtora roku założono ponad 5.5 tys. spraw. 91 proc. kobiet nie zgłosiło przypadków przemocy seksualnej na policję, a ponad 50 proc. nie powiedziało o tym swoim bliskim - komentowała Grzybek. - Kobiety, które wzięły udział w badaniu, zgadzały się na rozmowę, bo wiedziały, że nigdy więcej nie spotkają ankieterki. Bardzo często to mówiły, że nie będą musiały o tym mówić po raz kolejny - zaznaczyła.


Grzybek powiedziała także, że okazało się, iż kobiety, które wcześniej (przed zmianą przepisów) doświadczyły przemocy seksualnej, nie zgłaszały tego, bo "wtedy była inna mentalność". - To też świetnie widać w wywiadach, które przeprowadziłyśmy z policjantami i prokuratorami. Sami przyznawali, że w latach 90-tych nie istniało coś takiego, jak gwałt w małżeństwie - mówiła. Jak dodała, obecnie istnieje świadomość o takim zjawisku, jednak prowadzenie tych spraw jest trudne, ponieważ najczęściej nie ma świadków, jest tylko słowo przeciwko słowu.


Źródło:

RDC

Autor:

gk